Reklama

Niebawem ruszy głośny proces. Czy przez te zeznania trafi do więzienia?

Hannah Gutierrez-Reed, zbrojmistrzyni, która odbywa karę 18 miesięcy pozbawienia wolności za niedopełnienie obowiązków na planie westernu "Rust" i nieumyślne doprowadzenie do śmierci operatorki Halyny Hutchins, została wezwana do zeznawania w procesie Aleca Baldwina. W ujawnionych zapisach jej rozmów telefonicznych kobieta stwierdziła, że chciałaby zobaczyć zdobywcę trzech Złotych Globów w więzieniu.

Streszczenie połączeń telefonicznych Gutierrez-Reed z jej najbliższymi zostało włączone do pisma złożonego w kwietniu przez Kari T. Morrissey, jedną z prokuratorek w procesach kobiety i Baldwina. Znalazł się w nim sprzeciw wobec wniosku zbrojmistrzyni o zwolnienie warunkowe z więzienia.

Tragedia na planie filmu "Rust". Zginęła operatorka

Zapisy rozmów miały udowodnić, że Gutierrez-Reed nie poczuwa się do winy w sprawie śmierci Hutchins i zranienia reżysera Joela Souzy. Do tragedii doszło 21 października 2021 roku na planie westernu "Rust", gdy podczas prób trzymany przez Baldwina rewolwer wypalił, raniąc Hutchins i Souzę. Życia operatorki nie udało się uratować. Zbrojmistrzynię oskarżono o niedopełnienie obowiązków i naładowanie broni Baldwina ostrą amunicją. 

Reklama

Dla Gutierrez-Reed był to drugi film, przy którym pracowała jako główna zbrojmistrzyni. Wcześniej przy "Starej szkole" jej zachowanie spotkało się z krytyką współpracowników. W pewnym momencie wystrzeliła z broni bez ostrzeżenia, przez co grający główną rolę Nicolas Cage opuścił plan zdjęciowy. 

Według złożonego przez prokuraturę pisma Gutierrez-Reed  wypowiadała się wulgarnie o prokuratorce i sędziach przysięgłych. Uważała, że niesłusznie obarczoną ją winą za cały wypadek. Raz twierdziła, że w wypadku wezwania na proces Baldwina, nie stawi się. Innym razem, że chciałaby zobaczyć aktora w więzieniu. Do sprawy odniósł się prawnik kobiety. Według niego ujawnianie części wypowiedzi osoby, która mogła powiedzieć je w czasie wzburzenia emocjonalnego, jest niesprawiedliwe. 

Proces Aleca Baldwina ruszy w lipcu

Prokuraturze zależy na zeznaniach Gutierrez-Reed i w tym celu starają się zagwarantować, że wszystko, co powie, dodatkowo jej nie obciąży. Obawia się, że jeśli kobieta zrezygnuje z zeznań, obrona Baldwina wykorzysta jej poprzednie zeznania. Stwierdziła podczas nich, że powinna wcześniej jeszcze raz sprawdzić daną aktorowi broń. 

Baldwin jest oskarżony o nieumyślne spowodowanie śmierci Hutchins i zranienie Souzy. Grozi mu do 18 miesięcy więzienia. Aktor utrzymuje, że nie wie, skąd w broni znalazła się ostra amunicja. Twierdzi, także, że nie pociągnął za spust i nie wie, dlaczego broń wypaliła. Jego proces rozpocznie się 10 lipca 2024 roku. 

INTERIA
Dowiedz się więcej na temat: Alec Baldwin | Rust (tragedia na planie filmowym)
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy