Nie żyje uznana scenarzystka. Zabroniono jej pracować w Stanach Zjednoczonych
Norma Barzman, scenarzystka, która lata temu znalazła się na "czarnej liście Hollywood", nie żyje. Zmarła w niedzielę 17 grudnia 2023 roku. Miała 103 lata. O jej śmierci poinformowała jej córka we wpisie w mediach społecznościowych.
Barzman urodziła się 15 września 1920 roku. Jako scenarzystka debiutowała w 1946 roku, gdy wraz ze swym mężem Benem napisała "Nigdy nie mów do widzenia". Główne role zagrali w nim Errol Flynn i Eleanor Parker.
W tym samym roku napisała jeszcze scenariusz do "The Locket", w którym zagrali Laraine Day i Robert Mitchum. Na tym zakończyła się jej kariera w Stanach Zjednoczonych.
Barzman była w latach 1943-1949 związana z Amerykańską Partią Komunistyczną. Jak przyznała w wywiadzie z 2014 roku, nigdy się tego nie wstydziła. Argumentowała, że w czasie II wojny światowej ZSRR był sojusznikiem w Stanach Zjednoczonych.
Nie ukrywała jednak, że jej wizja ZSRR byłą bardzo wyidealizowana. "Powinnam była szybciej domyślić się, jak okropny [jest komunizm]. Pojechaliśmy tam z Benem w 1964 roku i widzieliśmy to na własne oczy" - wspominała.
W innym wywiadzie, z 2008 roku, wyjawiła, że o toczącym się wobec niej śledztwie dowiedziała się od Marylin Monroe. Aktorka jechała spotkać się z Judy Garland, która mieszkała blisko scenarzystki. Nagle zatrzymała ją policja i wprost spytała, czy udaje się do Barzman. Gwiazda "Pół żartem, pół serio" zaraz pojechała do scenarzystki, by ją o tym poinformować.
Wkrótce Barzmanowie wyjechali do Wielkiej Brytanii, by pracować nad filmem "Za cenę życia" Edwarda Dmytryka. Tam dowiedzieli się, że nie powinni wracać do Stanów Zjednoczonych. Wszystko przez działalność komisji ds. Działalności Antyamerykańskiej. Wkrótce oboje znaleźli się na tzw. "czarnej liście Hollywood", która uniemożliwiała im podjęcie pracy w Hollywood.
Wraz z mężem zamieszkała w Paryżu, gdzie zaprzyjaźniła się z Pablem Picasso, Yvsesem Montandem i Simone Signoret. Małżeństwo wróciło do Stanów Zjednoczonych po ponad dwudziestu latach.
Przebywając w Europie, Barzman napisała jeszcze jeden scenariusz filmowy i jeden serial telewizyjny. Nie oznacza to, że nie była aktywna w środowisku filmowym. Gdy w 1999 roku Elia Kazan otrzymał honorowego Oscara, była jedną z najgłośniej protestujących osób. Reżyser w latach pięćdziesiątych XX wieku zeznawał przed komisją ds. Działalności Antyamerykańskiej i podał przed nią nazwiska osób, które później trafiły na "czarną listę".
O jej śmierci poinformowała jej córka we wpisie na Instagramie. "W niedzielne popołudnie straciłam duży kawałek mojego serca. Moja matka, Norma Barzman, zmarła w swoim domu, w otoczeniu najbliższych. [...] Miała życie pełne historii i osiągnięć. Do samego końca zachowała bystrość umysłu i radość. Gdy ktoś pytał ją o sekret na długowieczność, odpowiadała, że kocha każdą część życia, wszystkich ludzi i nigdy nie przestała pracować. Jestem wdzięczna za wszystkie lata, które mogłam z nią spędzić". - napisała Suzo Barzman.