Reklama

Nie żyje reżyser Joseph Vilsmaier, autor głośnego filmu "Stalingrad"

Niemiecki reżyser filmowy Joseph Vilsmaier, znany polskiej publiczności z nakręconego w 1993 roku dramatu wojennego "Stalingrad", zmarł we wtorek, 11 lutego, w Monachium w wieku 81 lat - poinformowała jego agencja public relations na zlecenie rodziny.

Niemiecki reżyser filmowy Joseph Vilsmaier, znany polskiej publiczności z nakręconego w 1993 roku dramatu wojennego "Stalingrad", zmarł we wtorek, 11 lutego, w Monachium w wieku 81 lat - poinformowała jego agencja public relations na zlecenie rodziny.
Joseph Vilsmaier (24.01.1939 - 11.02.2020) /Gisela Schober /Getty Images

Karierę reżyserską rozpoczął, mając już niemal 50 lat, gdy w 1988 roku zadebiutował z sukcesem filmem "Jesienne mleko", który opowiada o życiu bawarskiej wieśniaczki. Główną rolę zagrała tam jego młodsza o 28 lat i poślubiona w 1986 roku żona, czeska aktorka Dana Vavrova.

Zmarła ona na raka w 2009 roku w wieku 42 lat. Ich trzy dorosłe dziś córki - Janina, Theresa i Josefina - także są aktorkami.

Poza "Stalingradem" z tematyką drugiej wojny światowej związane są także inne filmy Vilsmaiera, w tym "Rama dama" (1990), "Leo i Klara" (2002) oraz "Gustloff: Rejs ku śmierci" (2008).

Reklama

"Brat snu" (1995) - jego filmowa adaptacja powieści austriackiego pisarza Roberta Schneidera pod tym samym tytułem - była w 1995 roku nominowana do Złotego Globu dla najlepszego filmu zagranicznego.

Vilsmaier tworzył również filmy biograficzne, jak "Marlene" (2000) - o Marlenie Dietrich i "Nanga Parbat" (2010) - o dramatycznej wyprawie himalajskiej braci Reinholda i Guentera Messnerów.

Najsłynniejszy film Josepha Vilsmaiera to "Stalingrad", opowiadający o bitwie o miasto Stalingrad podczas II wojny światowej. Reżyser filmu pokazał historię bitwy oczami młodych niemieckich żołnierzy, którzy po kampanii w Afryce, krótkim urlopie na Włoskiej Riwierze wraz z całym batalionem zostają przerzuceni na Front Wschodni. Batalia o Stalingrad rozpoczęła się w sierpniu 1942 roku. Zajęcie miasta, zdaniem niemieckiej propagandy, miało potrwać kilka dni. Tymczasem zacięte walki się przedłużały, aż nadeszła zima, której wszyscy się obawiali.

Zrealizowane z wielkim rozmachem sceny walk, dramat walczących stron i wiele innych elementów tej wojennej odysei wzbudziły uznanie krytyków i widzów całym na świecie. W roli porucznika Hansa von Witzlanda wystąpił Thomas Kretschmann, doskonale znany z roli niemieckiego oficera w oscarowym filmie Romana Polańskiego "Pianista".

***Zobacz także***

PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy