Nie żyje John Amos. O śmierci aktora poinformowano ze sporym opóźnieniem
Nie żyje John Amos, znany hollywoodzki aktor specjalizujący się w rolach drugoplanowych. Wystąpił w tak kultowych dziś filmach, jak "Książę w Nowym Jorku" czy "Szklana pułapka 2".
John Amos zmarł 21 sierpnia z przyczyn naturalnych. Miał 84 lata. Informację o jego śmierci do wiadomości publicznej podano jednak dopiero teraz.
"Z głębokim smutkiem informuję, że mój ojciec przeszedł transformację" - napisał w oświadczeniu syn Johna Amosa, K.C. Amos. - "Był człowiekiem o najłaskawszym sercu. Kochano go na całym świecie. Wielu fanów uważa go za swojego telewizyjnego ojca. Przeżył dobre życie. Jego spuścizna będzie żyła w wybitnych dziełach telewizyjnych i filmowych".
John Amos urodził się 27 grudnia 1939 roku w New Jersey. Był absolwentem socjologii na uniwersytecie w Kolorado. W czasie studiów grał w futbol amerykański i to z tym sportem planował związać swoją przyszłość.
Gdy zdał sobie sprawę, że nigdy nie zostanie wybitnym graczem, skierował się w stronę aktorstwa.
Pierwsze kroki stawiał w telewizji, gdzie stosunkowo szybko udało mu się zdobyć popularność.
Po raz pierwszy udało mu się zwrócić uwagę widzów w produkcji "Mary Tyler Moore". Dobrą passę kontynuował za sprawą serialu "Good Times". Cieszył się on ogromną popularnością, podobnie jak postać Amosa - James Evans Sr. Po kilku latach aktor został jednak zwolniony za sprawą konfliktu, w który popadł z twórcami "Good Times".
Wbrew pozorom nadało to rozpędu jego karierze. Dowodem na to jest kreacja Kunta Kinte w miniserialu "Korzenie", jedna z najlepszych w całej jego karierze. W kolejnych latach artysta pojawił się też m.in. w słynnym "Prezydenckim pokerze".
W końcu przyszedł też czas na duży ekran. Amos zagrał w kultowej "Szklanej pułapce 2", a także w równie sławnej komedii "Książę w Nowym Jorku". Kreację Cleo McDowella w tym ostatnim obrazie powtórzył w 2022 roku w sequelu produkcji.
Wystąpił również w takich filmach, jak "Władca zwierząt", "Rykoszet", "Dr Dolittle 3", "Ciotka kontra mafia" oraz "Nieoszlifowane diamenty".
Po raz ostatni oglądaliśmy go na ekranie w zeszłorocznym obrazie "The Last Riffleman". W filmie, którego gwiazdą był Pierce Brosnan, Amos wcielił się w Lincolna Jeffersona Adamsa.