Reklama

Nie żyje Irena Morawska. Dziennikarka i scenarzystka miała 68 lat

Zmarła Irena Morawska, dziennikarka i autorka licznych scenariuszy. Miała 68 lat. O jej śmierci poinformował w mediach społecznościowych Mariusz Szczygieł.

Zmarła Irena Morawska, dziennikarka i autorka licznych scenariuszy. Miała 68 lat. O jej śmierci poinformował w mediach społecznościowych Mariusz Szczygieł.
Irena Morawska zmarła w wieku 68 lat /Wikimedia.org/Mariusz Kubik /materiał zewnętrzny /materiały prasowe

Irena Morawska, znana polska dziennikarka, pisarka, reporterka i scenarzystka odeszła we wtorek nad ranem. O jej śmierci poinformował we wzruszającym wpisie Mariusz Szczygieł.

Irena Morawska nie żyje. Wzruszające pożegnanie Mariusza Szczygła

"Była światłem" - powiedział ktoś, kto widział ją tylko raz w życiu. W marcu 1990 roku poznała nas Hanna Krall i zakochałem się w Irenie Morawskiej od pierwszego wejrzenia" - rozpoczął swój post dziennikarz. - "Pracowaliśmy w pierwszym składzie działu reportażu 'Gazety Wyborczej'".

"O Irenie jako reporterce pisałem w obu antologiach reportażu, jakie stworzyłem. Tutaj - o Irenie jako siostrze. Bo dzięki niej miałem siostrę (w pierwszym roku naszej relacji oznajmiła mi, że jestem jej bratem). Dzięki niej i Jurkowi poznałem ich przyjaciela Herlinga-Grudzińskiego i mogłem gościć w jego domu. Dzięki niej wiedziałem, czym mam karmić kota (Irena swoje kochała, a inne lubiła tak, że pewnej kioskarce na Wybrzeżu wysyłała regularnie pieniądze, żeby karmiła bezdomne koty w okolicy)" - kontynuował wpis Mariusz Szczygieł.

Reklama

"Fascynowało nas zawsze, co Morawska nowego usłyszała. Ukułem anegdotę, że jeśli Irena jedzie do księgowej, oskarżonej o manko w upadającym pegeerze, to okaże się, że oskarżona nazywa się Zofia Strata. Jeśli ma pisać o chłopie, który znalazł milion na drodze - na pewno nazywa się Marian Radosny. To się przydarzało tylko Irenie. W 1999 roku odeszła z gazety i razem z mężem Jurkiem Morawskim tworzyła seriale dokumentalne dla telewizji - 'Serce z węgla' czy 'Ballada o lekkim zabarwieniu erotycznym'. Autentyczność tych dokumentów brała się na pewno z tego, że Irena nawiązywała rewelacyjny kontakt ze swoimi bohaterami" - zapewnił dziennikarz.

"Irena i Jurek Morawscy to najbardziej szczerzy ludzie na świecie. Jeśli tylko powiedziałem, że smakuje mi u nich jakiś włoski ser, już go miałem zapakowany do domu. Jeśli zachwyciłem się lampą na stole, po kolacji ją dostawałem. Pamiętam, jak zasmucili się, że nie zrobiłem prawa jazdy. 'Bo mamy - mówiła Irena - taki fajny samochód, który miał być dla ciebie...'. I wszystko to bez ostentacji, z czystego uczucia. Pisząc to, piję na cześć dzisiaj zmarłej Ireny białe wino. Byłaby zachwycona, że akurat jedyne, które mam w lodówce to białe morawskie" - podsumował.

"W dziale reportażu GW na tablicy wiszą zdjęcia naszych reporterów, którzy odeszli na zawsze. Tak się składa, że to same kobiety: Beata Pawlak, Teresa Torańska, Lidia Ostałowska, Bożena Aksamit. Dzisiaj może ktoś, kto akurat nie pracuje zdalnie, przyklei kolejne zdjęcie: Irena Morawska" - napisała z kolei Katarzyna Surmiak-Domańska.

"Irena Morawska - jasność, uśmiech, życzliwość, skromność, troska o innych, świetne reporterskie ucho, znakomite pióro. Byliśmy umówieni, aby pogadać o Lidce Ostałowskiej. Nie zdążyliśmy. Coraz mniejszy ten nasz dział reportażu. Żegnaj Ireno. Jurku, myślę o Tobie" - dodał Wojciech Tochman.

Irena Morawska: Biografia

Irena Morawska urodziła się 14 czerwca 1954 roku w Ciechanowie. Ukończyła technikum gastronomiczne. Po studiach w Akademii Wychowania Fizycznego pracowała jako nauczycielka WF. Pracę dziennikarską rozpoczęła w latach 80. na łamach czasopisma "Nowa Wieś". Od roku 1990 do 1999 była związana z "Gazetą Wyborczą". Zajmowała się głównie tematyką społeczną.

Od 2000 roku wraz z mężem Jerzym Morawskim tworzyła filmy i seriale dokumentalne. Najpopularniejsze z nich to m.in. "Ballada o lekkim zabarwieniu erotycznym", "Czekając na sobotę", "Serce w węgla" i "Czas wojowników". Była autorką scenariusza do popularnej telenoweli dokumentalnej "Chłopaki do wzięcia". Pisała też reportaże prasowe - "Jak Emilię z Kalabrii od złej pani wykradłam" jej autorstwa uznawany jest za jeden z najważniejszych reportaży lat 90.

Za swoją pracę Morawska otrzymała wiele nagród i wyróżnień. Była m.in. laureatką nagrody "Rzeczpospolitej" im. Dariusza Fikusa, nagrody "Złoty nurt" oraz Dyplomu Honorowego na Festiwalu Mediów.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy