Reklama

Nie żyje Dariusz Gnatowski

Nie żyje Dariusz Gnatowski. Aktor znany m.in. z serialu "Świat według Kiepskich" miał 59 lat - poinformował RMF FM.

Nie żyje Dariusz Gnatowski. Aktor znany m.in. z serialu "Świat według Kiepskich" miał 59 lat - poinformował RMF FM.
Dariusz Gnatowski (1961-2020) /Tricolors /East News

Dariusz Gnatowski zmarł w szpitalu Dietla w Krakowie. Miał 59 lat. Informację o śmierci aktora potwierdził w rozmowie z RMF FM Marcin Mikos, zastępca dyrektora Szpitala Specjalistycznego im. J. Dietla w Krakowie. "Aktor trafił dziś do szpitala w bardzo ciężkim stanie. Mimo długiej reanimacji i wysiłków lekarzy nie udało się go uratować" - Mikos powiedział Polskiej Agencji Prasowej.

Jak wynika z informacji RMF FM, Gnatowski miał zapalenie płuc i ciężką niewydolność oddechową.

Dariusz Gnatowski był absolwentem Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej im. Ludwika Solskiego w Krakowie. Największą popularność przyniosła mu rola w "Świecie według Kiepskich", w którym od 1999 roku grał Arnolda Boczka.

Reklama

Aktor przyznawał, że w obsadzie sitcomu Polsatu znalazł się przez przypadek.

"Mój kolega jechał do Warszawy na casting i zaproponował, żebym mu towarzyszył. Na planie serialu potrzebowali do epizodu faceta. Wypatrzył mnie reżyser Okił Khamidow i zaprosił na zdjęcia do 'Świata według Kiepskich'. Po kilku dniach dowiedziałem się, że dostałem rolę Arnolda Boczka" - mówił "Tele Tygodniowi".

Od 1985 roku Gnatowski związany był z krakowskim Teatrem STU, na którego scenie zadebiutował jeszcze jako student w spektaklu "Pluskwa", przygotowanym przez Jerzego Trelę. W 1986 roku zagrał Mieczysława Walpurga w "Wariacie i zakonnicy" Witkacego w reżyserii Krzysztofa Jasińskiego; spektakl ten grany był na deskach Teatru STU ponad 30 lat.

Wśród innych scenicznych ról Gnatowskiego należy wymienić jeszcze: Cześnika Raptusiewicza w "Zemście", Ignacego Timofiejewicza Lebiadkina w "Biesach" i hrabiego Kentu w "Królu Learze" - wszystkie spektakle w reżyserii Krzysztofa Jasińskiego.

Poza rolą w "Świecie według Kiepskich" Gantowskiego oglądaliśmy też w innych ekranowych kreacjach, najczęściej były to jednak drugoplanowe postaci, głównie ochroniarze bądź gangsterzy: w "Sarze" Macieja Ślesickiego był ochroniarzem ojca tytułowej bohaterki (Marek Perepeczko), w drugiej części "Ekstradycji" zagrał członka gangu, z kolei w "Tygrysach Europy" nie odstępował ani na krok bohatera Janusza Rewińskiego.

W 2015 roku aktor obchodził jubileusz 30-lecia pracy artystycznej. W 2016 roku został odznaczony Brązowym Medalem Gloria Artis - Zasłużony Kulturze.

Kilka lat temu Dariusz Gnatowski przyznał, że boryka się z problemami zdrowotnymi, które spowodowały, że zaczął szybko przybierać na wadze.

"Jestem chory na cukrzycę od x lat. Nie wiem, kiedy tak naprawdę się zaczęło. Potem poczułem, że coś jest nie tak i zacząłem się leczyć. Nie miałem świadomości, że cukrzyca jest przewlekłą chorobą, która rozwija się przez lata i prowadzi do poważnych skutków i powikłań" - mówił.

Aktor postanowił przejść więc na dietę, a w jego działaniach wspierała go ukochana żona. Podczas prezentacji ramówki Polsatu w 2019 roku aktor zaskoczył wielu swoją metamorfozą, gdyż okazało się, że w ostatnim czasie sporo schudł. Według medialnych doniesień miał on zrzucić nawet 25 kilogramów. Był też współautorem książki "Dieta bez wyrzeczeń", która miała przekonać jego fanów do zdrowego stylu życia.

Gnatowski był też założycielem Fundacji Wstańmy Razem, pomagającej osobom chorym na cukrzycę.

"Cukrzyca nie zachwyca, ale da się z nią żyć. Po prostu trzeba stosować się do zaleceń lekarzy, przestrzegać diety i narzucić sobie reżim. Nawet kolarze czy himalaiści miewają cukrzycę typu 1 i nadal mogą świetnie funkcjonować. To co prawda uciążliwe, ale wystarczy chcieć" - mówił "Tele Tygodniowi".

RMF/INTERIA
Dowiedz się więcej na temat: Dariusz Gnatowski
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy