Reklama

Nie żyje Albert Brenner. Pracował przy kultowych filmach

Nie żyje Albert Brenner, pięciokrotnie nominowany do Oscara scenograf. Artysta pracował przy kultowych dziś filmach, takich jak: "Bullit", "Strach na wróble", "Pretty Woman" czy "Ognisty podmuch".

Albert Brenner zmarł 8 grudnia. Miał 96 lat. Smutną informację o zgonie artysty przekazała mediom Mirisch Agency.

Kim był Albert Brenner?

Albert Brenner urodził się 17 lutego 1926 roku w Nowym Jorku. Podczas II wojny światowej był w siłach powietrznych. Po zakończeniu służby wojskowej studiował w Yale School of Drama. Pierwsze kroki jako scenograf stawiał na planach reklam i programów telewizyjnych. Na początku lat 60. XX wieku przeniósł się wraz z rodziną do Los Angeles, gdzie zaczął pracę przy filmach.

Za sprawą takich produkcji, jak "Narkotykowy łącznik" czy "Boża krówko, boża krówko" szybko poznano się na jego talencie. Prawdziwym przełomem w jego karierze okazała się jednak praca na planach kultowych dziś filmów: "Zbieg z Alcatraz" Johna Boormana i "Bullitt" Petera Yatesa.

Reklama

Albert Brenner: Najsłynniejsze filmy

Pierwszą nominację do Oscara Brenner otrzymał jednak dopiero w 1976 roku. Nagrodzono jego pracę przy komedii "Promienni chłopcy". W tym samym roku zrobił scenografię do innych głośnych tytułów: "Niemego kina" Mela Brooksa i "Przełomów Missouri" Arthura Penna.

W kolejnych latach członkowie Amerykańskiej Akademii Filmowej regularnie dostrzegali mistrzowskie scenografie Brennera. Kolejne nominacje do Oscara przyniosły mu: melodramat "Punkt zwrotny", komediodramat "Suita kalifornijska" czy nawiązujący do arcydzieła Stanleya Kubricka thriller sci-fi "2010: Odyseja kosmiczna".

Po raz ostatni miał szansę na statuetkę w 1989 roku, kiedy dostał nominację za "Wariatki" Gary'ego Marshalla. Był zresztą nadwornym scenografem reżysera, z którym współpracował również przy takich filmach jak "Frankie i Johnny", "Pretty Woman" czy "Pamiętnik księżniczki 2: Królewskie zaręczyny".

W swojej bogatej filmografii Brenner miał również takie tytuły, jak "Strach na wróble" Jerry'ego Schatzberga, "Dziewczyna na pożegnanie" Herberta Rossa, "Coma" Michaela Crichtona czy "Ognisty podmuch" Rona Howarda. Ostatnią produkcją, przy której pracował, była komedia romantyczna "Walentynki" wspomnianego Gary'ego Marshalla.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama