Nie schodzi z planu filmowego
"Zazwyczaj dostajemy role podobne do tych, które już zagraliśmy" - przekonuje Agnieszka Grochowska, która zagrała ostatnio w kilku ważnych polskich, a także zagranicznych produkcjach.
PAP Life: - Teatr, telewizja, film, teatr telewizji... Która forma sztuki najbardziej pani odpowiada?
Agnieszka Grochowska: - W telewizji właściwie w ogóle nie gram, a w teatrze miałam przerwę, ponieważ grałam w filmach za granicą. Myślę, że w tym roku wrócę na scenę. Z mojego punktu widzenia teatr telewizji jest najciekawszy. Połączenie teatru i filmu jest fascynujące. Film daje możliwość przeżycia szybkiej i intensywnej przygody. Ta praca wymaga gotowości tu i teraz, a teatr to jest spotkanie z widzem i z sobą samym. Myślę, że połączenie tego jest idealne.
Jak wybiera pani role?
- Od jakiegoś czasu nie dostaję propozycji, których nigdy bym nie przyjęła. Od lat nie zagrałam np. w serialu, który ma 500 odcinków, dlatego też nie dostaję takich ról. To, w czym gram jest wypadkową szczęścia i tego, co ktoś chciałby mi zaproponować. Sporo zagrałam za granicą i tam dostaję zupełnie inne role niż w Polsce. Tam nikt mnie nie znał i nagle w Norwegii zagrałam komediową rolę. To dla mnie miła odmiana, ponieważ zazwyczaj jest tak, że dostajemy role podobne do tych, które już zagraliśmy.
W takim razie gdzie zobaczymy panią w najbliższym czasie?
- Najprawdopodobniej na wiosnę będzie premiera filmu Agnieszki Holland 'W ciemności'. Niebawem do kin wejdzie obraz Waldemara Krzystka '80 milionów'. Liczę też na to, że wejdzie na ekrany naszych kin polsko-belgijsko-kazachska produkcja "Beyond the Steppes", w której również zagrałam. Oprócz tego najprawdopodobniej pod koniec tego roku będzie premiera "Kamfory" Filipa Marczewskiego i jeszcze kilka innych rzeczy...
Wiele premier przed panią, a będzie jeszcze więcej, ponieważ ostatnio nie schodzi pani z planu filmowego. Pojawi się pani także w Teatrze Telewizji w "Getsemanach". Co to za rola?
- Gram postać, która nazywa się Monique i jest doradcą minister spraw wewnętrznych, jest osobą do zadań specjalnych. To jest ciekawa rola. Nie miałam okazji jeszcze zagrać takiej postaci, choć ostatnio w teatrach telewizji dostaję coraz poważniejsze role. Niedawno w spektaklu Andrzeja Barta 'Boulevart Voltaire' zagrałam generała armii izraelskiej (śmiech).
O czym będzie spektakl "Getsemani"?
- Wszystko dzieje się w polityce. Widzimy ludzi, którzy próbują grać rzeczywistością i nie udaje im się w tym wszystkim zachować siebie.
Co pani sądzi o świecie polityki?
- Myślę, że to jest bardzo ciekawe. Polityka może być fascynująca, lecz też bezwzględna, ponieważ tutaj cel uświęca środki. Tu nikt nie zastanawia się nad tym, co jest dobre, a co złe. Nie ma tu moralności, najważniejsze jest osiągnięcie celu. Ciekawym jest dla mnie znaleźć się na chwilę w tym świecie, ponieważ on bardzo odbiega od mojego poglądu na rzeczywistość. Pogłębiając teraz ten temat dostrzegłam jak ciężką pracą jest polityka. Zobaczyłam jak ludzie, którzy poświęcili się polityce, rezygnują ze wszystkiego. Mają władzę, a jednocześnie są niewolnikami. Nie mają prywatnego życia, cały czas są na służbie.
To jest świat dla kobiet?
- Myślę, że nawet bardzo. Kobiety są silne, zdeterminowane, mocne, konsekwentne i ambitne i uważam, że w najbliższych latach będzie coraz więcej kobiet w polityce. Z biegiem lat coraz intensywniej wchodzimy w różne rejony życia i nie widzę powodu, dla którego nie mogłybyśmy wejść do polityki.
Myślała pani o tym, żeby zostać politykiem?
- Nie sądzę, żeby ten świat mógł mnie na tyle zainteresować. Tu się nic nie wartościuje, tylko wykonuje się zadania. Myślę, że bym się w tym nie odnalazła. Chociaż zastanawiałabym się nad działalnością społeczną. Jest mnóstwo rzeczy, które mnie bulwersuje. Już kilka razy miałam ochotę wysłać jakieś pismo, zabrać głos. Miałabym energię do tego, żeby zwalczać niesprawiedliwość, ale na szczęście robię co innego i mam nadzieję, że nigdy się to nie zmieni, ponieważ polityce trzeba poświęcić wszystko. W aktorstwie można robić różne rzeczy.
Agnieszka Grochowska - polska aktorka teatralna i filmowa. Absolwentka Akademii Teatralnej w Warszawie. Widzom znana m.in. z filmów: "Pręgi", "Samotność w sieci", "Wszyscy jesteśmy Chrystusami", "Mała wielka miłość", "Wenecja", "Trzy minuty. 21:37".
Z Agnieszką Grochowską rozmawiała Dominika Gwit (PAP Life).