Reklama

Nie radzi sobie ze sławą

Colin Firth, zdobywca Oscara za rolę w filmie "Jak zostać królem", przyznał, że nie potrafi poradzić sobie z ciągłym wzrostem zainteresowania jego osobą.

Wiem, że nie powinienem się skarżyć, ale sława to coś, do czego nie jest łatwo się przystosować" - wyznał.

"Jestem fotografowany w najmniej odpowiednich momentach, jestem słuchany, gdy nie mam na to ochoty, no i oczywiście bywam śledzony. Choć, dla wielu to banał, to dopiero teraz naprawdę rozumiem to, że takie rzeczy po prostu zdarzają się w moim fachu" - stwierdził Firth.

Dodał, że bardzo ciężko jest mu odnaleźć się w sytuacji, gdy niemal bezustannie jest w blasku fleszy, a ludzie interesują się nawet najmniej istotnymi szczegółami z jego życia prywatnego.

Reklama

"Nie wydaje mi się, bym musiał dzielić się moim prywatnym życiem z kimkolwiek, tylko z tego powodu, że jestem aktorem - stwierdził aktor.

"To tylko moja sprawa. A widzom i fanom jestem winien tylko i wyłącznie dobre kreacje aktorskie. Mam prawo do całkowitego odcięcia się od świata od czasu do czasu" - dodał Firth.

Zobacz zwiastun najnowszego filmu aktora:


Ciekawi Cię, co w najbliższym czasie trafi na ekrany - zobacz nasze zapowiedzi kinowe!

Chcesz obejrzeć film? Nie możesz zdecydować, który wybrać? Pomożemy - poczytaj nasze recenzje!

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: Colin Firth | sławy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy