Nie dla niej klub ze striptizem
Jennifer Aniston odrzuciła pomysł, aby w celach poznawczych odwiedzić klub ze striptizem. W swej najnowszej komedii "Millerowie" aktorka wciela się w tancerkę erotyczną. Gwiazda stwierdziła, że lokale tego typu "są obrzydliwe i nie grzeszą higieną".
Aktorka, której sławę przyniósł serial "Przyjaciele", przestudiowała wiele filmów z tańcem erotycznym, takich jak na przykład "Flashdance" z 1983 roku i przyznaje, że udało się jej zbliżyć do poziomu pań z nocnych klubów.
Choć wyraziła wstępnie zainteresowanie wizytą w takim lokalu, szybko się z tego wycofała.
"Prawie poszłam do klubu ze striptizem w Północnej Karolinie. Postanowiliśmy jednak, że to nie będzie dobry pomysł" - powiedziała Aniston w wywiadzie dla magazynu "Glamour".
"Myślę, że kluby ze striptizem są obrzydliwe. Nigdy nie ogarniałam tego, co się tam wyprawia. Faceci przychodzą w takie miejsca, by pobudzały ich inne kobiety. I w jakiś sposób to ma być w porządku... Wiem, że obrażam w tym momencie sporą grupę kobiet, ale striptiz jest obrzydliwy. Uważam też, że te miejsca nie są zbyt higieniczne" - dodała.
Główny bohater filmu "Millerowie" - David Burke (Jason Sudeikis) - jest pomniejszej klasy dilerem marihuany. Jego klientami są kucharze, matki, ale nie dzieci - ma przecież skrupuły. Co więc mogło pójść źle? Wiele rzeczy. Woląc, z oczywistych powodów, trzymać się w cieniu, na własnej skórze odczuwa, że żaden dobry uczynek nie uchodzi bezkarnie. Kiedy próbuje pomóc nastolatkom z sąsiedztwa, napada na niego trzech ulicznych zbirów, którzy kradną mu towar i pieniądze, przez co staje się dłużnikiem swego dostawcy Brada (Ed Helms). Aby zacząć od nowa - i zachować zdrowie, a pewnie też życie - David musi stać się przemytnikiem narkotyków na dużą skalę i doprowadzić najnowszą dostawę Brada z Meksyku na miejsce przeznaczenia.
Z pomocą swoich sąsiadów, cynicznej striptizerki Rose (Jennifer Aniston), przyszłego klienta Kenny'ego (Will Poulter) oraz niesfornej, znającej życie ulicy nastolatki Casey (Emma Roberts), obmyśla niezawodny plan. Jedna fałszywa żona, dwoje udawanych dzieci, do tego ogromny, błyszczący kamper - w święto 4 lipca Millerowie kierują się na południe od granicy. Z pewnością zakończy się to wielkim hukiem.
Ciekawi Cię, co w najbliższym czasie trafi na ekrany - zobacz nasze zapowiedzi kinowe!
Chcesz obejrzeć film? Nie możesz zdecydować, który wybrać? Pomożemy - poczytaj nasze recenzje!