Reklama

Nie chce być symbolem seksu

Amerykańska aktorka Scarlett Johansson chciałaby znowu być bardziej anonimowa. 27-letnia gwiazda jest jedną z najbardziej rozpoznawalnych celebrytek Hollywood.

"Na ulicach można spotkać tyle pięknych kobiet, które nie muszą się martwić, że cokolwiek zrobią, będzie to odnotowane przez media. Nie mam ambicji, by określano mnie najbardziej seksowną kobietą na ziemi. Wolałabym za to być bardziej anonimowa" - powiedziała aktorka.

W ostatnich latach wiele pisało się o jej rozstaniu z Ryanem Reynoldsem i romansie z Seanem Pennem.

"Nienawidzę czytania o sobie w gazetach czy w internecie. Nie chcę rozmawiać o swoim prywatnym życiu i nie chcę, by o tym pisano. Często dowiaduję się ze stron kolorowych gazet rzeczy o sobie, które nigdy nie miały miejsca, ale i takie, o których nikomu nie chciałabym opowiadać" - przyznała Johansson.

Reklama

Aktorka zdaje sobie jednak sprawę, że wybrała taki zawód, iż trudno będzie jej zachować anonimowość. "Wiem, że nie ucieknę od tego, ale wolałabym, by pisano o mnie pochlebne opinie po rolach, jakie zagrałam, a nie nazywano mnie symbolem seksu. Tego nie potrzebuję" - dodała.

Ciekawi Cię, co w najbliższym czasie trafi na ekrany - zobacz nasze zapowiedzi kinowe!

Chcesz obejrzeć film? Nie możesz zdecydować, który wybrać? Pomożemy - poczytaj nasze recenzje!

PAP/INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: aktorka | Scarlett Johansson | symbol seksu | gwiazda
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy