"Nic nie ginie": Najsmutniejsza komedia roku?
27 marca na ekrany polskich kin trafi reżyserski debiut Kaliny Alabrudzińskiej "Nic nie ginie".
"Nic nie ginie" to - wedle opisu dystrybutora filmu - najsmutniejsza komedia roku.
"Bohaterowie filmu chorują na moją ulubioną chorobę - smutek. Życie wymaga od nich zmian, którym wcale nie chcą się poddać. Wolą chować się w gąszczu liści i codzienności. A świat dookoła piękny, pogoda słoneczna, więc czemu nie mieliby się odrodzić jako lepszy i weselszy gatunek? Mam nadzieję, że mój smutny film was rozśmieszy i podobnie, jak moi bohaterowie poczujecie się częścią silnej i ważnej społeczności - społeczności samotnych ludzi" - mówi reżyserka kalina Alabrudzińska.
"Altruiści i pacyfiści, chorobliwi narcyzi i niezupełnie zdrowi ekolodzy, miłośnicy żółwia błotnego i polskich wróbelków, uzależnieni od Netflixa, Tindera i samotności - bohaterowie debiutanckiego filmu Kaliny Alabrudzińskiej 'Nic nie ginie' desperacko szukają szczęścia. Są różni, są dziwni, są prawdziwi. U Alabrudzińskiej smutek bywa zabawny, a radość jest częścią melancholii. Żadna emocja się nie ukryje. W przyrodzie nic przecież nie ginie, w ogóle 'nic nie ginie'" - pisze o bohaterach filmu Alabrudzińskiej krytyk Łukasz Maciejewski.
W głównych rolach zobaczymy nieznanych szerzej aktorów: Zuzannę Puławską, Michała Surosza, Piotra Packa, Wiktorię Filus i Jana Hrynkiewicza.
Film "Nic nie ginie" został doceniony m.in. na festiwalu Młodzi i Film w Koszalinie, gdzie otrzymał wyróżnienie za najlepszą reżyserię i Nagrodę Jury Młodych.