Reklama

Neill Blomkamp w trakcie pandemii nakręcił w tajemnicy film

Zamknięcie planów zdjęciowych w marcu tego roku nie powstrzymało filmowców przed dalszym tworzeniem, a kilkoro z nich znalazło sposób na to, by podczas tworzenia nowych projektów nie łamać obostrzeń związanych z kwarantanną. Do grona twórców, którzy w trakcie pandemii COVID-19 nakręcili w tajemnicy film, dołączył pochodzący z Południowej Afryki reżyser Neill Blomkamp.

Zamknięcie planów zdjęciowych w marcu tego roku nie powstrzymało filmowców przed dalszym tworzeniem, a kilkoro z nich znalazło sposób na to, by podczas tworzenia nowych projektów nie łamać obostrzeń związanych z kwarantanną. Do grona twórców, którzy w trakcie pandemii COVID-19 nakręcili w tajemnicy film, dołączył pochodzący z Południowej Afryki reżyser Neill Blomkamp.
Jak na razie nie są znane szczegóły fabuły nowej produkcji Neilla Blomkampa /Jim Spellman/WireImage /Getty Images

Neill Blomkamp to twórca głośnego "Dystryktu 9" i mniej głośnego, choć kasowego, "Elizjum". Swój ostatni film, "Chappie", nakręcił w 2015 roku. W tym roku, żeby zrobić kolejny film, zaszył się głęboko w kanadyjskich lasach. Zdjęcia do produkcji powstały na terenie kanadyjskiej prowincji Kolumbia Brytyjska.

Według informacji podanych przez portal "Deadline", nowy film Blomkampa ma być horrorem z elementami kina science-fiction. Jego fabuła nie jest znana. Ma to być produkcja, o której zrealizowaniu Blomkamp marzył od dawna. Podobnie jak w przypadku trzech poprzednich filmów reżysera, również i tym razem można spodziewać się dużej ilości efektów specjalnych. Sporą część obsady filmu stanowią kanadyjscy aktorzy. Ma być on gotowy wiosną przyszłego roku.

Scenariusz filmu powstającego z zachowaniem wszelkich obostrzeń związanych z pandemią COVID-19 napisał Blomkamp. Jednym z członków ekipy filmowej jest montażysta Julian Clarke, który pracował wcześniej przy poprzednich filmach Blomkampa, oraz operator Byron Kopman.

Reklama

Blomkamp postanowił zabrać się za ten projekt z powodu niemożności kontynuowania swoich planów związanych z realizacją filmu "The Inferno" z Taylorem Kitschem w roli głównej. Aktor, któremu sławę przyniosła rola Tima Rigginsa w serialu "Friday Night Lights", wcieli się w "The Inferno" w rolę policjanta, który zostaje wezwany do zbadania sprawy morderstwa popełnionego na pustyni w Nowym Meksyku. Początkowo wydaje się, że to zwyczajne zabójstwo, ale wkrótce odkryty zostaje spisek, który każe przypuszczać policjantowi, że poszukiwanym zabójcą jest humanoidalna bestia. Opóźnione przez pandemię zdjęcia mają zostać rozpoczęte w przyszłym roku.

PAP life
Dowiedz się więcej na temat: Neill Blomkamp
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy