Natasza Urbańska: Seksapil rodem z Buffo
Aktorka, piosenkarka i tancerka Natasza Urbańska skończyła w czwartek, 17 sierpnia, 40 lat. Artystka rozpoczęła karierę w 1993 roku na scenie Teatru Studio Buffo.
W 1991 roku, Urbańska, jako czternastolatka, przyszła na casting do musicalu "Metro" by kibicować koleżance. Poruszona atmosferą przesłuchań zdecydowała się sama wziąć w nich udział. Przeszła wszystkie etapy, ale była za młoda. Dwa lata później została już przyjęta do zespołu Teatru Studio Buffo jako tancerka. Wtedy zaczęła się jej kariera.
Debiutowała 3 września 1993 roku w spektaklu "Do grającej szafy grosik wrzuć". Przez następne lata jej talent i umiejętności tak się rozwinęły, że artystka stała się jedną z czołowych gwiazd Teatru Studio Buffo. Na swoim koncie ma liczne główne role w musicalach i recitalach tego teatru.
Urbańska rozpoczęła także karierę telewizyjną. W 2005 roku zagrała w serialu "Fala zbrodni", a potem występowała w programach "Przebojowa noc" i "Złota sobota" w TVP1. Jej kariera medialna szybko się rozwinęła. W 2009 roku otrzymała statuetkę Wiktora w kategorii "Gwiazda piosenki i estrady".
Jej talent zauważył także sam Jerzy Hoffman, który w 2010 roku zaangażował ją do swojego filmu "1920 Bitwa Warszawska" - pierwszego polskiego filmu w technologii 3D. Urbańska zagrała przedwojenną artystkę kabaretową Oleńkę. Partnerował jej Borys Szyc.
"To było wielkie wyzwanie dla mnie i wspaniała przygoda. Do pierwszego dnia zdjęciowego nie wierzyłam, że to dzieje się naprawdę. Jestem bardzo wdzięczna panu Jerzemu, że mogłam spotkać go na mojej drodze zawodowej. Pan Jerzy jest wspaniałym reżyserem i cudownym człowiekiem. On kocha aktorów" - powiedziała aktorka tuż po pokazie prasowym filmu Hoffmana. Obraz jednak nie otrzymał zbyt wielu pozytywnych recenzji.
Od tego czasu Urbańska skupia się przede wszystkim na karierze muzycznej i estradowej. Wzięła udział w międzynarodowym projekcie muzycznym "Poland why not". Gra także główną rolę w pierwszym musicalu w 3D "Polita" w Teatrze Studio Buffo. Artystka wciela się w nim w Polę Negri.
"To było moje marzenie. Nie wierzyłam w to, że mogłabym zagrać Polę Negri. To była wspaniała artystka. Gdy zastanawialiśmy się sześć lat temu nad tym, że moglibyśmy zrobić spektakl o Poli Negri, nikt jeszcze nie myślał o tym, że to ja mogłabym zagrać. Przez ostatnie lata mocno pracowałam nad sobą i gdy przyszedł czas na dobieranie obsady, Janusz Józefowicz powiedział, że to jest dla mnie szansa. Nie przypuszczałam wcześniej, że mogłabym stanąć w kolejce do tej roli. To wspaniała przygoda i ciężka praca" - wyznała w wywiadzie dla PAP Life Urbańska.
Spektakl był sukcesem nawet w Azji. "Okazało się, że Natasza ma swoich fanów w Korei Południowej. Po zakończeniu ceremonii zamknięcia festiwalu była oblegana przez Koreańczyków, robili sobie z nią zdjęcia, prosili o autografy" - mówił dyrektor artystyczny teatru Studio Buffo, a prywatnie mąż artystki, Janusz Józefowicz.
Natasza Urbańska brała również udział w telewizyjnych programach "Jak oni śpiewają" i "Taniec z gwiazdami" (w obydwu zajęła 2. miejsce), a także w preselekcjach do Eurowizji w 2008 roku.
Sporo zamieszania wywołał w 2014 roku kuriozalny teledysk "Rolowanie", nad którym artystyczną opiekę sprawował Józefowicz, naraził Urbańską na kpiny internautów. Nie pomogły wokalistce również komentarze męża, który bez krzty pokory zarzucał odbiorcom, że nie zrozumieli tego dzieła.
Po "Rolowaniu" przyszedł wreszcie upragniony debiut płytowy. W styczniu 2014 roku, nakładem Studio Buffo, ukazał się album "One", który - choć gdzieniegdzie chwalony - nie zrobił furory na listach sprzedaży.
Mimo wielu zawodowych zajęć Natasza Urbańska ma także czas dla rodziny. W 2008 roku wyszła za mąż za dyrektora Teatru Studio Buffo, aktora i reżysera Janusza Józefowicza. W tym samym roku urodziła się im córeczka Kalina, która jest okiem w głowie aktorki. "Bycie mamą to jest moja życiowa rola. Uwielbiam spędzać czas z Kalinką. Chciałabym, żeby tego czasu było, jak najwięcej" - powiedziała w jednym z wywiadów Urbańska.
Artystka wciąż pozostaje jedną z najpiękniejszych i najbardziej seksownych polskich gwiazd. Zwłaszcza na scenie chętnie pokazuje się jako emanująca erotyzmem diwa. Twierdzi, że nie kopiuje żadnej ze słynnych kusicielek dużego ekranu i zachowuje własny, indywidualny styl. - Jest to taki Nataszowy styl - mówi gwiazda agencji informacyjnej Newseria Lifestyle.
Artystka uważa, że każda kobieta ma w sobie pokłady seksapilu. Istotą kobiecości jest według niej umiejętne dawkowanie erotycznych sygnałów takich jak spojrzenia czy gesty. - Myślę, że każda kobieta ma w sobie takie pokłady seksualności, które może dawkować - nie od razu dawać wszystko w stylu kawa na ławę - podkreśla Urbańska.