Natalie Portman: Odebrano mi seksualność
Natalie Portman w najnowszym wywiadzie wróciła wspomnieniami do początków swojej kariery w branży filmowej, kiedy jako 13-latka zagrała w kultowym "Leonie zawodowcu". Aktorka przyznała, że choć występ w produkcji zagwarantował jej ogromną sławę, po premierze musiała zmierzyć się z uprzedmiotawiającymi komentarzami. "Bycie seksualizowaną przez media i widzów odebrało mi moją własną seksualność, bo to mnie zwyczajnie przerażało" - wyznała.
Natalie Portman to jedna z najsłynniejszych hollywoodzkich aktorek. Ma w dorobku wiele pamiętnych kreacji - dość wspomnieć rolę w poruszającym dramacie psychologicznym "Czarny łabędź", za którą otrzymała Oscara czy uhonorowany statuetką Saturna występ w thrillerze science fiction "V jak Vandetta". Błyskotliwą karierę Portman zaczęła bardzo wcześnie - już jako trzynastolatka przebojem wkroczyła do świata filmu za sprawą roli w kultowym "Leonie zawodowcu" Luca Bessona, w którym partnerowała na ekranie Jeanowi Reno. Choć rola pragnącej pomścić swoją rodzinę Matyldy przeniosła ją do hollywoodzkiej pierwszej ligi, to odcisnęła też wyraźne piętno na psychice aktorki. Wszystko za sprawą odbioru filmu i uprzedmiotawiających ją komentarzy, które pojawiały się w mediach.
W najnowszym wywiadzie Portman opowiedziała o tym, jak dorastanie w świetle reflektorów i bycie obiektem powszechnej fascynacji w tak młodym wieku wpłynęło na jej psychikę. 39-letnia dziś gwiazda ujawniła, że po występie w "Leonie zawodowcu" i nakręconym dwa lata później filmie "Piękne dziewczyny" przypięto jej łatkę Lolity, której ona za wszelką cenę chciała się pozbyć. "Doskonale zdawałam sobie sprawę z tego, jak jestem odbierana, jak przedstawiają mnie dziennikarze w swoich recenzjach" - stwierdziła aktorka, goszcząc w podcaście "Armchair Expert" Daxa Sheparda. W "Pięknych dziewczynach" Portman wcieliła się w 12-letnią dziewczynkę, będącą obiektem pożądania bohatera granego przez, wówczas 34-letniego, Timothy'ego Huttona.
"Bycie seksualizowaną przez media i widzów odebrało mi moją własną seksualność, bo to mnie zwyczajnie przerażało. Poczułam, że mogę być bezpieczna tylko wtedy, kiedy zupełnie się od tego zdystansuję i będę poważna, konserwatywna i dojrzała. Chciałam wysłać komunikat: nie patrzcie na mnie w ten sposób, zasługuję na szacunek. W tym wieku z reguły zaczynasz odkrywać swoją seksualność, uczysz się otwartości. I chcesz być otwarty, ale kiedy słyszysz, że interesują się tobą starsi mężczyźni, mówisz: nie, nie, nie!" - wyznała Portman.
I dodała, że przez te doświadczenia zbudowała wokół swojego publicznego wizerunku swoistą fortecę, która miała zapewnić jej poczucie bezpieczeństwa. "Wiele osób postrzegało mnie później jako niesamowicie poważną, pruderyjną dziewczynę. To była moja świadoma decyzja. Bo kiedy ludzie cię szanują, nie będą cię uprzedmiotawiać" - podsumowała gwiazda.