Reklama

Nakręcił film na zwolnieniu warunkowym z więzienia. Teraz ma kłopoty

Tragiczny wypadek, do jakiego doszło na planie reżyserowanego przez Randalla Millera "Midnight Ridera" sprawił, że filmu nie udało się ukończyć. Reżyser przyznał się do winy i za nieumyślne spowodowanie śmierci asystentki operatora Sary Jones został skazany na 10 lat więzienia. Po roku został zwolniony warunkowo, a teraz jest oskarżany o złamanie warunków zwolnienia. Miller w jego trakcie wyreżyserował bowiem film "Higher Grounds", czego nie wolno było mu robić. Sprawa nie jest jednak tak jednoznaczna.

Tragiczny wypadek, do jakiego doszło na planie reżyserowanego przez Randalla Millera "Midnight Ridera" sprawił, że filmu nie udało się ukończyć. Reżyser przyznał się do winy i za nieumyślne spowodowanie śmierci asystentki operatora Sary Jones został skazany na 10 lat więzienia. Po roku został zwolniony warunkowo, a teraz jest oskarżany o złamanie warunków zwolnienia. Miller w jego trakcie wyreżyserował bowiem film "Higher Grounds", czego nie wolno było mu robić. Sprawa nie jest jednak tak jednoznaczna.
Randall Miller przez rok siedział w więzieniu /Robin Marchant /Getty Images

Wypadek na planie filmu "Midnight Rider" miał tragiczne konsekwencje. 20 lutego 2014 roku podczas kręcenia zdjęć na moście kolejowym, w wyniku zderzenia z pociągiem, śmierć poniosła asystentka operatora Sarah Jones, a siedmioro innych osób zostało rannych. Winą za wypadek i niedostateczne zabezpieczenie planu obarczeni zostali główni twórcy filmu. Wyrok skazujący oprócz reżysera usłyszał też producent Jay Sedrish.

Skazany na 10 lat pozbawienia wolności reżyser, opuścił więzienie po roku. W myśl postanowień zwolnienia warunkowego nie mógł pracować jako reżyser odpowiedzialny za bezpieczeństwo podległej mu ekipy. Nie mógł też pełnić żadnej innej funkcji wiążącej się z tymże bezpieczeństwem.

Reklama

Według informacji podanych przez portal "Variety", władze stanu Georgia wezwały Millera do stawienia się przed sędzią, który ustali, czy naruszył on warunki zwolnienia. Jeśli tak, przeprowadzone zostanie dalsze postępowanie. Wezwanie to spowodowane jest filmem "Higher Grounds", który Miller ostatnio nakręcił. Według prawników reżysera, warunki zwolnienia pozwalają Millerowi na pracę jako reżyser pod warunkiem, że na planie obecna będzie inna osoba odpowiedzialna za bezpieczeństwo.

Nie jest to jedyne postępowanie sądowe z udziałem twórców filmu "Higher Grounds". Jego producenci grożą pozwem przyjaciółce Jones, która wyraziła swoje oburzenie tym, że Miller reżyseruje kolejny film. Molly Coffee założyła stronę internetową, na której opisała śmierć przyjaciółki na planie "Midnight Rider", a film "Higher Grounds" nazwała "stworzonym przez morderców". Po protestach producentów filmu, Coffee zmieniła treści dostępne na tej stronie. Teraz widnieje tam hasło "film Randalla Millera, mężczyzny odpowiedzialnego za śmierć Sary Jones". To nie wystarczyło. Jeśli hasło nie zostanie usunięte ze strony, kobietę czeka pozew.

"Higher Grounds" opowiada historię kobiety, która chce uratować przed bankructwem kawiarnię i w tym celu namawia swoich pracowników do wzięcia udziału w mistrzostwach świata baristów. Jego premiera zaplanowana została na ten rok.

PAP life
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy