Najpierw rzuciła aktorstwo, teraz planuje zniknąć z życia publicznego
Przed laty była jedną z najsłynniejszych aktorek w Hollywood. Jakiś czas temu porzuciła jednak karierę w Fabryce Snów i zaczęła rozwijać swoją markę Goop, która powstała w 2008 roku. Jak się jednak okazuje, Gwyneth Paltrow jest już zmęczona działalnością biznesową. W najnowszym wywiadzie gwiazda zdradziła, że zamierza za kilka lat sprzedać dochodową firmę i całkowicie wycofać się z życia publicznego. „Nigdy więcej mnie nie zobaczycie” – ujawniła laureatka Oscara.
Gwyneth Paltrow uznawana była niegdyś za jedną z największych gwiazd Hollywood. Ona jednak od kariery aktorskiej wolała biznes i od kilkunastu lat zajmuje się przede wszystkim prowadzeniem swojej marki Goop. Lifestyle’owe imperium, które aktorka stworzyła w 2008 roku, wciąż prężnie się rozwija, mimo że wiele spośród oferowanych przez nią produktów - jak choćby świece o zapachu jej pochwy czy "luksusowe pieluchy" za 120 dolarów - wywołują spore kontrowersje. Paltrow słynie też z lansowania dość osobliwych porad z zakresu szeroko pojętego wellness, które zdaniem ekspertów stanowią "zagrożenie dla zdrowia". Na brak zainteresowania swoją ofertą gwiazda nie może jednak narzekać. W zeszłym roku wartość rynkową firmy Goop wyceniano na ponad 250 mln dolarów, czyli przeszło 1 miliard złotych.
Jak się jednak okazuje, 51-letnia zdobywczyni Oscara nie planuje zbyt długo poświęcać się prowadzeniu świetnie prosperującego biznesu. W rozmowie z internetowym magazynem Bustle Paltrow wyjawiła, że kolejnym krokiem po porzuceniu aktorstwa będzie dlań pozbycie się firmy i przejście na emeryturę. Gwiazda zdradziła, że zamierza sprzedać Goop "za kilka lat". "Dosłownie zniknę w życia publicznego" - ogłosiła. Zapytana o to, czy nie podjęłaby się wówczas misji "uczenia innych kobiet, jak starzeć się z wdziękiem", Paltrow odparła: "Nie wykluczam tego, ale równie dobrze mogę stwierdzić, że nigdy więcej mnie nie zobaczycie".
Plan sprzedaży firmy wynika prawdopodobnie z tego, że aktorka ma problem z uzyskaniem balansu między życiem prywatnym i zawodowym. "Zarówno mój syn, jak i pasierb są w ostatniej klasie liceum i czasami mam wrażenie, że przeprowadzanie dzieciaki przez ten proces jest już pracą na pełen etat. Staram się utrzymać porządek w domu, ale w firmie dużo się ostatnio dzieje. Próbuję być bardziej tolerancyjna wobec samej siebie, ale to trudne, bo nie znoszę bałaganu. Łudziłam się, że po pięćdziesiątce moje życie trochę zwolni" - zaznaczyła we wspomnianym wywiadzie Paltrow. I dodała, że nie planuje powrotu do branży filmowej. "W ogóle o tym nie myślę" - skwitowała.