Reklama

Najpiękniejsze aktorki Allena

"Woody Allen to najwybitniejszy reżyser kina kobiecego w Ameryce!" - napisał magazyn "Time" po premierze "Blue Jasmine". Opinię popularnego tygodnika potwierdzają Penelope Cruz, Scarlett Johansson i Cate Blanchett - gwiazdy ostatnich hitów słynnego nowojorczyka.

Najnowszą produkcję reżysera, "Blue Jasmine", okrzykniętego w USA "najlepszym filmem Allena od ponad 20 lat".

Na przestrzeni pięćdziesięciu lat, Woody Allen nie raz dawał dowody zdumiewającej intuicji, jeśli chodzi o dobór aktorek do swoich filmów. Jego oko niezawodnie odkrywało pokłady talentu w nowicjuszkach, a doświadczonym artystkom pozwalało wznieć się na wyżyny talentu.

"W tej dziedzinie nie ma lepszego specjalisty niż Allen. Aktorki w jego filmach zdobyły łącznie pięć Oscarów z jedenastu nominacji" - zauważa Joe Williams z St. Louis Post-Dispatch.

Reklama

Dla niektórych gwiazd współpraca z Allenem była fascynującą, acz jednorazową przygodą, inne zostawały z Woodym na dłużej, dołączając do orszaku muz reżysera.

Nigdy nie odmówiła mu Penelope Cruz.

"Woody jest wyjątkowy, a spędzanie z nim czasu to błogosławieństwo. To jeden z najzabawniejszych ludzi na świecie. Każdego dnia robi coś, co zaskakuje i zostaje w pamięci na zawsze" - przyznaje.

"Myślę, że mamy podobny typ wrażliwości i poczucia humoru. Doceniamy się wzajemnie jako artyści i lubimy razem pracować, ponieważ zawsze śmiejemy się na planie i świetnie spędzamy czas. To cudowne umieć pracować z przyjaciółmi i dlatego robimy to nadal" - dodaje Scarlett Johansson.

O wspólnym projekcie z reżyserem śniła Lady Gaga: "Zagrać u Allena to moje największe marzenie". A pierwsza dama Francji - Carla Bruni, była gotowa rzucić wszystko, byle zawitać na planie "O północy w Paryżu".

"Pan Allen powiedział kiedyś, że mając na castingu Królową Anglii i mnie, wybrałby mnie. Dał mi wielki powód do radości, a moim przyjaciołom aktorom - do zazdrości" - wyznała prezydentowa.

Cate Blanchett, gwiazda "Blue Jasmine", do współpracy z Allenem podeszła z podobnym entuzjazmem. Choć przyznaje, że jej rola nie była łatwa do zagrania. Paradoksalnie dlatego, że Allen dał jej niemal nieograniczoną swobodę w konstruowaniu postaci.

"Sądzę, że Woody wcale nie chciał się wtrącać w pracę aktorów" - mówi Blanchett. "Musiałam się przestawić na ten rodzaj pracy na planie, bo naprawdę lubię otrzymywać sugestie od reżysera. Z Woody'ym pracowałam tak, że ja zadawałam mu pytania, a on na nie odpowiadał. Większość z nich dotyczyła tonu, w jakim mam zagrać swoją postać. A pracując z takim reżyserem nigdy nie masz pewności. Czytając jego scenariusz, możesz sobie pomyśleć, że jest dramatyczny, albo możesz zinterpretować go jako farsę i absurd. Allen jest w tym mistrzem: konstruuje bohaterów, którzy z pełną powagą podchodzą do swojego życia i swoich problemów, które są tak naprawdę czystym absurdem".

W najnowszym filmie twórcy "O północy w Paryżu" i "Zakochanych w Rzymie" Cate Blanchett, już teraz wymieniana wśród faworytów do Oscara, zagrała kobietę z wyższych sfer, która - po aresztowaniu zdradzającego ją notorycznie męża-milionera (Alec Baldwin) - przenosi się do San Francisco, do lekceważonej wcześniej siostry. Tam próbuje ułożyć sobie życie i znaleźć nową miłość. Zaskakujące relacje damsko-męskie stają się okazją do popisów błyskotliwego poczucia humoru Woody'ego Allena.

Film "Blue Jasmine" zadebiutuje na ekranach polskich kin 23 sierpnia.


Chcesz poznać lepiej swoich ulubionych artystów? Poczytaj nasze wywiady, a dowiesz się wielu interesujących rzeczy!

Ciekawi Cię, co w najbliższym czasie trafi na ekrany - zobacz nasze zapowiedzi kinowe!

Chcesz obejrzeć film? Nie możesz zdecydować, który wybrać? Pomożemy - poczytaj nasze recenzje!

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: najpiękniejsi | Blue Jasmine
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy