"Najlepszy": Wymagająca rola Gierszała
W "Sali samobójców" pokazał, że potrafi poruszyć widzów. Teraz Jakub Gierszał znowu ma szansę porwać tłumy. Już 17 listopada zobaczymy go w "Najlepszym" - nowym filmie reżysera "Bogów". Ta rola była dla niego ekstremalnym wyzwaniem, bo wymagała od niego dużej metamorfozy fizycznej. Jednak, jak sam przyznaje, zmiany, które w nim zaszły, nie dotyczą jedynie wyglądu.
"Ta rola była szczególnie wymagająca, bo musiałem się dla niej zmienić fizycznie, a treningi uczą dyscypliny. Mam nadzieję, że ta determinacja, aby wymagać od siebie więcej, pozostanie we mnie i będzie trwałą zmianą w moim życiu. Bohater, którego gram, dokonał rzeczy niemożliwych. Udowodnił, że dosłownie wszystko jest w naszej głowie. Wszystko zależy od nas. Od naszej wiary w to, czy nam się uda, czy nie. Absolutnie też w to wierzę, bo nie raz, podczas pracy na planie, przekonałem się, że jest to prawdą. Mam nadzieję, że już zawsze będę tak patrzył na świat" - wyznaje Gierszał.
Postać, którą aktor gra, inspirowana jest niezwykłym życiorysem Jerzego Górskiego - człowieka, który tocząc walkę ze sobą i swoimi słabościami, odbija się od największego życiowego dna i sięga po tytuł mistrza świata podczas morderczych zawodów na dystansie Double Ironman (7,6 km pływania, 360 km jazdy na rowerze, 84,4 km biegu).
"Chciałbym, żeby historia, o której opowiada film była dla widzów inspiracją do walki, bo każdy ma w życiu swoją osobistą walkę do stoczenia. Chciałabym, żeby po wyjściu z kina każdy mógł powiedzieć do siebie z pełnym przekonaniem: 'Dam radę! Nie ma sensu się poddawać! Idę dalej przed siebie, a jak będzie trzeba, to pobiegnę'" - dodaje Gierszał.
W filmie "Najlepszy" zobaczymy innych utalentowanych polskich aktorów młodego i starszego pokolenia: Janusza Gajosa, Magdalenę Cielecką, Arkadiusza Jakubika, Tomasza Kota, Mateusza Kościukiewicza, Adama Woronowicza, Artura Żmijewskiego, Annę Próchniak, Kamilę Kamińska, Szymona Warszawskiego i Zbigniewa Pateraka.
Autorem zdjęć do produkcji Palkowskiego jest Piotr Sobociński Junior, który odebrał nagrodę podczas 41. Festiwalu Filmowego w Gdyni, za zdjęcia do "Wołynia" Wojciecha Smarzowskiego.