Reklama

Nadzwyczajny pokaz "Katynia"

Nadzwyczajny pokaz "Katynia" Andrzeja Wajdy odbył się w czwartek w Rzymie. Zorganizowali go politycy koalicyjnego bloku Lud Wolności premiera Silvio Berlusconiego: senator Maurizio Gasparri i deputowany Fabrizio Cicchitto. Przybył również minister kultury Sandro Bondi.

Projekcja odbyła się w reakcji na polemikę, która wybuchła we Włoszech po artykule w katolickim dzienniku "Avvenire" na temat niewielkiej liczby kopii dzieła polskiego reżysera, jaka trafiła do kin, i braku zainteresowania wyświetlaniem filmu.

W publikacji gazety włoskich biskupów pojawiła się opinia, że świadczy to o tym, iż film jest bojkotowany i został na swój sposób w Italii "ocenzurowany".

Szef klubu bloku Lud Wolności w Senacie Maurizio Gasparri powiedział przed projekcją: "Jeszcze dzisiaj jest komunistyczne lobby, które nie zabija pistoletem, ale ukrywa prawdę każdego dnia".

Reklama

"Ja już jako chłopiec czytając antykonformistyczne książki poznałem prawdę, że tej masakry nie dokonali Niemcy, jak długo utrzymywano, lecz Sowieci" - podkreślił Gasparri, polityk prawicowego Sojuszu Narodowego.

Dodał, że film Wajdy opowiada o ważnym rozdziale historii, który jest mało znany. Lecz film ten, zauważył, dotarł do niewielkiej liczby sal kinowych, w małej liczbie kopii, miał małą widownię.

"Oczywiście nie jest to film łatwy, ale pomyśleliśmy, że trzeba było go przypomnieć, aby otwarcie zadenuncjować tę próbę zaciemnienia" - dodał.

Politycy włoskiej koalicji centroprawicowej zabiegają obecnie o to, by specjalny pokaz "Katynia" odbył się w Izbie Deputowanych i już uzyskali zgodę jej przewodniczącego Gianfranco Finiego. Włoskim politykom bardzo zależy na tym, by na projekcję przyjechał Andrzej Wajda.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: Katyń | Katyń | politycy | film
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy