Na planie tworzyli doskonałe duety, ale poza kamerami? Nie mogli ze sobą wytrzymać
Niektóre aktorskie duety na planie tworzyły niesamowitą chemię, ale poza kamerami szczerze się nie cierpieli. Jak się okazuje, problem ten dotyczy najpopularniejszych produkcji, w których magię naprawdę mogliśmy uwierzyć!
"Pamiętnik" powstał na podstawie powieści Nicholasa Sparksa i w pewnym momencie historii literatury wszystkie dziewczęta szalały za tą emocjonującą historią miłości. W ekranizacji w główne role wcielili się Ryan Gosling i Rachel McAdams. Ich miłość od samego początku była skazana na niepowodzenie. Fabuła filmu osadzona jest w latach 40. XX wieku. w Karolinie Północnej. Doskonała historia miłosna Allie i Noaha nijak ma się do tego, co działo się na planie. Aktorzy nie tylko nie dogadywali się ze sobą — ekipa filmowa mówiła wręcz o awanturach.
Reżyser film w 2014 roku przypomniał jedną z sytuacji:
"Może nie powinienem opowiadać tej historii, ale pewnego dnia na planie poważnie się nie dogadywali. Ryan przyszedł do mnie, gdy kręciliśmy scenę ze 150 innymi osobami i powiedział: 'Nick, chodź tutaj. Czy mógłbyś ją (Rachel - red.) stąd zabrać i przyprowadzić inną aktorkę, aby czytała ze mną poza kamerą?'. Powiedziałem: 'Co?', a on na to: 'Nie mogę. Nie mogę tego z nią robić. Po prostu nic z tego nie wyciągam'" - opowiedział Cassavetes.
Jak się okazuje, gdy aktorzy wykrzyczeli sobie na osobności, co im leży na sercu, praca na planie stała się nieco łatwiejsza.
Najpopularniejszy romans na świecie? Oczywiście, że w większości przypadków na myśl przyjdzie klasyka dramatów, czyli "Romeo i Julia". W jednej z ekranizacji pojawił się Leonardo DiCaprio, który jak nikt inny potrafił poruszyć serca nastolatek i wiele z nich zazdrościło Claire Danes. Jednak gdy oczy kamer zamykały się, na planie pojawiała się niechęć. Młodej aktorce zaproponowano później rolę w "Titanicu", ale odmówiła, twierdząc, że jeśli znów zagra kochankę DiCaprio, to nigdy już się od niego nie uwolni.
Jeśli chodzi o pracę na planie, to Danes unikała młodego aktora na każdym kroku, bo nie odpowiadało jej poczucie humoru DiCaprio, a on sam uważał ją za "sztywną".
Przez wiele lat "Dirty Dancing" uchodził za idealną historię miłosną, jednak w biografii wydanej przez Patricka Swayze’ego prawda wyszła na jaw. Okazało się, że kompletnie nie dogadywał się z Jennifer Gray, a jej humory naprawdę go irytowały. Dodatkowo jej zmienne nastroje zakłócały prace na planie.
Co prawda aktorzy spotkali się wcześniej na planie filmu "Czerwony świt", ale wtedy nie wiedzieli jeszcze, jak wiele ich dzieli.
Charlize Theron nie ukrywała swojej niechęci do ekranowego partnera. Ich relacja była od samego początku napięta, ale bez wątpienia pogorszyła się, gdy aktorka przez przypadek złamała nos Hardy’emu, podczas kręcenia sceny w ciężarówce. Z drugiej strony sam aktor przyznał, że być może nie był wystarczająco doświadczony, by partnerować takiej aktorce, jaką jest Theron.
A co o tej współpracy mówiła aktorka?
"Z tego, co słyszałam, Tom nie jest tak irytujący we wszystkich swoich filmach. Czasami wydaje się nawet przyjemny! Być może film odniósł sukces ze względu na problemy, które mieliśmy ze sobą. Fakt, że się nie dogadywaliśmy, prawdopodobnie pomógł, bo przecież nasze postacie też były skłócone. Gdybyśmy mieli bardzo dobre relacje, może film byłby dziesięć razy gorszy..." - mówiła w wywiadzie dla "The Wall Street Journal".
Ta współpraca od pierwszych chwil nie zapowiadała się dobrze. Od pierwszego wejrzenia zabrakło sympatii, a początkowo drobne spięcia urosły do rozmiarów prawdziwego konfliktu. Specjalnie dla aktorów wprowadzana zmiany w scenariuszu, tak żeby aktorzy nie mieli ze sobą zbyt wielu scen. Jak się okazuje, w 2022 roku konflikt między aktorami miał się zakończyć, a wszystko dla dobra widzów.
"Zeszłego lata zakończyliśmy nasz zatarg z Vinem. Będziemy przewodzić serii poprzez braterstwo i determinację. Zawsze będziemy dbać o franczyzę, postacie i FANÓW, których kochamy — napisał Dwayne Johnson.