Reklama

Monica Bellucci uwodzi dojrzałością

Podobno kiedy kobieta osiąga pewien wiek, nie ma dla niej ról ponętnych, uwodzicielskich kobiet. Monica Bellucci zdaje się temu przeczyć - jako dojrzała kobieta uwiodła Bonda. Jesienią zobaczymy aktorkę w filmie "Na mlecznej drodze", nominowanym do weneckich Złotych Lwów.

Podobno kiedy kobieta osiąga pewien wiek, nie ma dla niej ról ponętnych, uwodzicielskich kobiet. Monica Bellucci zdaje się temu przeczyć - jako dojrzała kobieta uwiodła Bonda. Jesienią zobaczymy aktorkę w filmie "Na mlecznej drodze", nominowanym do weneckich Złotych Lwów.
Monica Bellucci jest odporna proces starzenia /Pascal Le Segretain /Getty Images

Trwa wojna, a wokół rozkwita wiosna. Mleczarz Kosta (Emir Kusturica) codziennie przekracza linię frontu, aby dowieźć żołnierzom pożywienie. Los mu sprzyja: kule się go nie imają, piękna Milena (Sloboda Mićalović) oddała mu serce, a jego przyszłość rysuje się w jasnych barwach. Do czasu.

Wraz z przybyciem do wioski tajemniczej Włoszki (Monica Bellucci), życie Kosty wywraca się do góry nogami. Tak wygląda początek namiętnej i zakazanej miłości, przez którą para bohaterów zostanie wystawiona na niejedną niebezpieczną próbę. Skoro jednak połączył ich los, to nikt i nic nie może im zagrozić.

"Kiedy Emir dał mi scenariusz do filmu, zapytałam go czy zdaje sobie sprawę, że cały film jest w języku serbskim, ale on jedyni odparł: 'Dasz sobie radę'. Zastanawiam się, skąd w nich ta pewność. Podobnie było z Samem Mendesem, kiedy przyszedł do mnie ze 'Spectre'. Cóż, to nie jest typowy dzień, kiedy 50-letnia kobieta ma zostać dziewczyną Bonda. Najwyraźniej reżyserzy dostrzegają pewne rzeczy szybciej" - mówiła w wywiadzie dla "The Independent" Monica Bellucci.

Reklama

Nie zawsze jest to wizjonerstwo. Bellucci zwyczajnie zachwyca, czego dowiodła podczas francuskiego święta kina - festiwalu filmowego w Cannes. Zjawiskowa, szyk, elegancja, klasa - tak gwiazdę otwierającą i zamykającą festiwal komplementowały media na całym świecie. Reżyser Sam Mendes dodałby do tego tajemnicę, tą niezwykle uwodzicielskość, którą aktorka elektryzuje tak na ekranie, jak i w życiu. Choć ona sama zapewnia, że jest bardzo nieśmiała i zalotnie pyta: "Co by było gdybym była pozbawiona tej nieśmiałości?".

W filmie "Na mlecznej drodze" - którym Emir Kusturica powraca do fabuły po blisko dekadzie - Bellucci wciela się w postać tajemnicze Włoszki, która za mąż ma pojąć podstarzałego lokalnego weterana wojennego. Choć tłem filmu jest wojna na Bałkanach, Bellucci podkreśla, że ten wątek oddala się wraz z rozwojem pięknej miłosnej historii.

"Spędziłam cztery lata na ziemi naznaczonej pięknem i cierpieniem. Jednak podjęłam się tego projektu z ludzkiego i artystycznego powodu, nie politycznego" - wyjaśniła. "Dla mnie ten film dowodzi jedynie, że miłość, seksualność to kwestia energii, a nie wieku" - dodaje. Nominowany do weneckich Złotych Lwów film "Na mlecznej drodze", pierwszy od blisko dekady film fabularny reżysera, jesienią w polskich kinach.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: Monica Bellucci
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy