Reklama

"Mission: Impossible. Rogue Nation": Tom Cruise bez kaskadera

Ta scena z powodzeniem mogła powstać za pomocą komputerowych tricków, ale Tom Cruise zdecydował inaczej. Powstała na żywo...

Ta scena z powodzeniem mogła powstać za pomocą komputerowych tricków, ale Tom Cruise zdecydował inaczej. Powstała na żywo...
Tom Cruise w filmie "Mission: Impossible. Rouge Nation" /materiały dystrybutora

Gwiazdor opowiadał, że kiedy jako dziecko latał samolotami, zawsze zastanawiał się, jakby to było, gdyby móc znaleźć się na skrzydle lecącego samolotu. Przy okazji "Mission: Impossible. Rogue Nation" zaspokoił swoją ciekawość.

"Noc przed kręceniem tej sceny była zupełnie bezsenna. Musiałem zaufać reżyserowi, pilotowi, całej ekipie. Wszyscy wiedzieliśmy, że kiedy samolot wystartuje, nie będzie odwrotu..." - przyznał Cruise.

I odwrotu rzeczywiście nie było, ale scenę powtarzano... osiem razy. Tylokrotnie Tom Cruise wzbijał się w powietrze na startującym samolocie. Wyobrażacie sobie jego reakcję, kiedy Christopher McQuarrie, reżyser obrazu, krzyczał na planie "Tom, jeszcze raz, powtarzamy!"?

Reklama

W piątej odsłonie "Mission: Impossible", obok Toma Cruise'a, zobaczymy ponadto: Jeremy'ego Rennera, Simona Pegga, Aleka Baldwina, Rebeccę Ferguson oraz Vinga Rhamesa.

Cruise, wspólnie z J.J. Abramsem i Davidem Allisonem, wyprodukował film. Poprzednia część "Mission: Impossible" przyniosła wpływy sięgające 700 mln dolarów.

"Rogue Nation" trafi do kin 7 sierpnia, choć początkowo jego premiera planowana była na 25 grudnia. Przyspieszono ją ze względu na kolidujące terminy z wejściem na ekrany nowej odsłony "Gwiezdnych Wojen" w reżyserii wspomnianego J.J. Abramsa.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Mission: Impossible. Rogue Nation
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy