Reklama

"Mission: Impossible": Dwa nowe filmy serii będą stanowić fabularną całość

Gdy tylko uziemieni z powodu pandemii COVID-19 filmowcy będą mogli wrócić na plany zdjęciowe, z kopyta powinny ruszyć zdjęcia do siódmej odsłony popularnej serii „Mission: Impossible”. Wiadomo już, że w planach filmowców jest też jej ósma część, a oba te filmy mają stanowić fabularną całość. W trakcie podcastu „Light the Fuse”, reżyser Christopher McQuarrie oraz grający w filmie Simon Pegg i Hayley Atwell zdradzili m.in. dlaczego zdecydowali rozbić się kolejną „niemożliwą” historię na dwa filmy.

Gdy tylko uziemieni z powodu pandemii COVID-19 filmowcy będą mogli wrócić na plany zdjęciowe, z kopyta powinny ruszyć zdjęcia do siódmej odsłony popularnej serii „Mission: Impossible”. Wiadomo już, że w planach filmowców jest też jej ósma część, a oba te filmy mają stanowić fabularną całość. W trakcie podcastu „Light the Fuse”, reżyser Christopher McQuarrie oraz grający w filmie Simon Pegg i Hayley Atwell zdradzili m.in. dlaczego zdecydowali rozbić się kolejną „niemożliwą” historię na dwa filmy.
Kiedy Tom Cruise wróći na plan "Mission: IMpossible" /Victoria Jones/Press Association /East News

Pierwsze zdjęcia do filmu "Mission: Impossible 7" miały rozpocząć się w Wenecji. Na kilka dni przed ich startem produkcja została jednak zamknięta z powodu koronawirusa. Nie pomogło przeniesienie się do Rzymu - tam plany zdjęciowe też zamknięto. Z tego powodu twórcy musieli przesunąć również daty premier obu części. Na tę chwilę siódmą zobaczymy w kinach od 19 listopada 2021 roku, ósmą w 2022.

"Wykorzystamy tę szansę na poprawienie naszego filmu w fazie przygotowań" - odnajduje pozytywną stronę przerwy spowodowanej pandemią Christopher McQuarrie. On jako scenarzysta i reżyser jest związany z serią od 2014 roku, czyli od filmu "Mission: Impossible - Rogue Nation". Jednocześnie potwierdza, że w kolejnych częściach ponownie zobaczymy w obsadzie Vinga Rhamesa, Rebeccę Ferguson i Vanessę Kirby, a muzykę po raz kolejny skomponuje Lorne Balfe. McQuarrie zapowiada też, że w obsadzie pojawi się ktoś nowy. "Jest ktoś taki, z kim rozmawialiśmy przed pandemią. Aktor, którego możliwą obecnością w obsadzie jestem podekscytowany" - wyznał tajemniczo reżyser.

Reklama

Jakie były powody podzielenia nowej historii spod znaku "Mission: Impossible" na dwa filmy? "Kiedy kręciliśmy szóstą część, film 'Mission: Impossible - Fallout', naprawdę chciałem, aby była ona bardzo emocjonalną podróżą dla Ethana Hunta. Powiedziałem sobie, że czegoś takiego chciałbym też dla innych postaci. I nagle zorientowaliśmy się, że mamy nowy film, który trwa dwie godziny i czterdzieści minut i w którym nie ma ani jednej niepotrzebnej sceny" - tłumaczy McQuarrie. W efekcie tego doszedł do wniosku, że siódma część trwać będzie około dwóch godzin, a co za tym idzie ma już scenariusz 40 minut kolejnego filmu cyklu.

Nowa w obsadzie Hayley Atwell nie mogła zdradzić wielu informacji o granej przez siebie postaci. Nie tylko w obawie o spoilery, ale też z powodu systemu pracy, jaki preferują McQuarrie i Cruise. Zdjęcia do szóstej części serii rozpoczęli bez kompletnego scenariusza, dzięki czemu nie musieli kurczowo trzymać się jego treści, a mogli reagować na bieżąco na to, co są w stanie zaprezentować aktorzy pod względem warsztatu i możliwości fizycznych.

"Uwielbiam to. To kompletne przeciwieństwo tego, do czego jestem przyzwyczajona" - komentuje aktorka, której casting do roli składał się częściowo z kilku godzin testów sprawnościowych. "Mogę wam tylko zdradzić, że nasi bohaterowie napotkają na zupełnie inną niszczącą siłę natury w postaci Hayley" - dopowiada McQuarrie.

PAP life
Dowiedz się więcej na temat: Mission: Impossible 7
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy