Miłość w filmowym świecie: Maria Dębska i Marcin Bosak
Miała być miłość jak z bajki - Maria Dębska i Marcin Bosak poznali się na scenie i niemal od razu pojawiła się między nimi chemia, a różnica wieku zdawała się im zupełnie nie przeszkadzać. O swoim związku mówili, że tworzą parę w stylu włoskim, taką, w której nie brakuje skrajnych emocji. Szybko stanęli na ślubnym kobiercu i jeszcze szybciej się rozwiedli. Co ich poróżniło?
Maria Dębska i Marcin Bosak poznali się w 2018 roku w czasie prób do spektaklu i niemal natychmiast między nimi zaiskrzyło. Już dwa lata po premierze stanęli na ślubnym kobiercu. Wcześniej aktor przez 15 lat był w związku z Moniką Pikułą, z którą ma dwóch synów.
Para rzadko wypowiadała się na temat swojej relacji, pilnie strzegąc swojej prywatności. Maria Dębska zrobiła wyjątek, udzielając wywiadu magazynowi "Pani" i wspominając początki ich znajomości.
"Pamiętam moją pierwszą próbę na scenie: mieliśmy razem wbiec na dość strome schody i byłam tym zestresowana. Marcin chwycił mnie za rękę i szepnął: 'Od lewej, wchodź od lewej'. Rzeczywiście było lepiej, a szept i uścisk dodały mi odwagi. Podczas pracy nad tym spektaklem po raz pierwszy dostałam od kogoś na scenie tak dużo wsparcia" - wyznała aktorka.
Dębska opowiedziała wtedy także o prywatnym obliczu partnera. "Nigdy nie mam dosyć rozmowy z Marcinem. Jest bardzo emocjonalny, zamyka się czasem przed światem, ale gdy uchyli drzwi i kogoś wpuści, to pokazuje fascynujące wnętrze. Znamy się już kilka lat, a ja wciąż je odkrywam..." - mówiła w rozmowie z magazynem "Pani".
"Mimo swojej siły i męskości jest romantykiem, niesamowicie wrażliwy i na tym poziomie się spotykamy. Różnimy się za to w podejściu do zawodu (...) Nikt mnie nie denerwuje i nikt nie jest w stanie mnie wyprowadzić z równowagi tak jak on. Czasem mam ochotę go zabić i myślę, że on mnie też" - dodała aktorka.
"Marcin oświadczył mi się po dwóch miesiącach bycia razem. Zaskoczył mnie tym i rozzłościł, ale gdy ochłonęłam, stwierdziłam, że może to nie jest zły pomysł. Odkładaliśmy ślub, bo praca, pandemia, aż na początku lata, leżąc na kocu w ogrodzie, stwierdziliśmy, że może to ten moment" - wspominała aktorka w rozmowie z magazynem "Pani".
Para stanęła na ślubnym kobiercu 15 sierpnia 2020 roku. W podróż poślubną wybrali się na słoneczną Sardynię.
"Kiedy składaliśmy sobie z Marcinem przysięgę, poczułam siłę wspólnoty: rodziny, przyjaciół, to był magiczny moment. Więc jednak w głębi duszy o tym marzyłam..." - dodała.
W listopadzie minionego roku pojawiły się pierwsze doniesienia o ty, że w małżeństwie aktorów pojawił się kryzys. Kiedy Maria Dębska promowała film pt. "Bo we mnie jest seks", próżno było szukać przy jej boku partnera. Później z mediów społecznościowych małżonków zniknęły ich wspólne zdjęcia.
Para sformalizowała swoje rozstanie 1 marca 2022 roku w trakcie jednej rozprawy. "Aktorska para rozwiodła się w Sądzie Okręgowym dla Warszawy Pragi podczas pierwszej rozprawy, 1 marca" - donosił tygodnik "Na Żywo".
Choć przez jakiś czas para konsekwentnie milczała na temat powodów swojego rozstania, niedawno Maria Dębska dokonała zwierzenia na ten temat w rozmowie z Magdą Mołek. Rozmawiały m.in. o ważnych kobietach w życiu aktorki, czyli nowoczesnej mamie i konserwatywnej babci.
"Każdy pisze swoją historię, każdy ją musi przeżyć na nowo i kiedy ja stanęłam przed taką decyzją w swoim życiu, to oczywiście echo tego wychowania właśnie, żeby przetrwać, żeby za wszelką cenę wytrzymać, żeby zacisnąć zęby, co robiłam przez wiele lat i nie tylko w przenośni, ale też zaciskałam zęby w nocy bardzo mocno i w wielu sytuacjach swojego życia, żeby wiesz zdusić to i otrzeć te łzy w kuchni i wrócić uśmiechniętą, że przyszedł taki moment, w którym po prostu ja poczułam, że jakby wewnętrznie dojrzałam i to się wydarzyło właśnie wtedy, kiedy podjęłam decyzję o tym, żeby po prostu się rozstać" - wyznała Maria Dębska. "Co było, jak pewnie wiesz, jakimś podobno jednym z najbardziej stresujących wydarzeń w życiu, zaraz po śmierci bliskiej osoby. I tak było" - dodała.
Gwiazda podkreśliła także, że nie traktuje rozwodu w kategoriach porażki.
"Po raz pierwszy poczułam, że jestem tak blisko siebie i że podejmuję decyzję megatrudną. (...) Czy to jest porażka, czy to po prostu lekcja... Teraz wiem, że to była bardzo, bardzo trudna lekcja" - powiedziała.
"Mnie zapytała kiedyś terapeutka, bo też w sumie myślę, że to jest ważne, żeby to powiedzieć - bez tego bym w ogóle nie dała rady, bez terapii. Ona mi zadała pytanie, czy w tej sytuacji mówisz, że się uwalniasz czy uciekasz. Bo ja cały czas mówiłam o ucieczce, a to jest jednak tak, że to jest uwolnienie i powrót do siebie" - dodała.
Mimo, że dziś aktorka przyznaje, że twardo "stoi na własnych nogach", to jeszcze kilka miesięcy temu dręczyły ją negatywne myśli.
"Miałam taki moment, pamiętam, tuż po rozwodzie, że sobie pomyślałam: 'Boże, czemu mi nie wyszło?'. Czułam się, wiesz, że przegrałam. Mimo że miałam 31 lat, to myślałam, że to jest koniec" - wyznała w rozmowie z Magdą Mołek.