Reklama

Miles Teller gotowy na kolejną "Fantastyczną Czwórkę"

Miles Teller, gwiazda zeszłorocznej "Fantastycznej Czwórki", oświadczył, że jest "absolutnie za" występem w drugiej części adaptacji komiksów Marvela. "Bardzo chętnie zagrałbym w kontynuacji" - zadeklarował Teller.

Miles Teller, gwiazda zeszłorocznej "Fantastycznej Czwórki", oświadczył, że jest "absolutnie za" występem w drugiej części adaptacji komiksów Marvela. "Bardzo chętnie zagrałbym w kontynuacji" - zadeklarował Teller.
Miles Teller chętnie znów zagrałby Reeda Richardsa /materiały prasowe

"Fantastyczna Czwórka" w reżyserii Josha Tranka spotkała się z fatalnym przyjęciem widzów i recenzentów. Przy 120 milionach dolarów budżetu zarobiła w Stanach Zjednoczonych jedynie 56 milionów. Zdobyła także trzy Złote Maliny, w tym nagrodę dla "najgorszego filmu roku".

Miles Teller, który w superprodukcji wcielił się w Reeda Richardsa, nie przejął się złymi opiniami o filmie. "Kocham tych bohaterów. Kocham tych aktorów. Dlatego jasne jest, że wystąpiłbym w sequelu" - wyznał. Razem z nim w skład nowej Fantastycznej Czwórki weszli Kate Mara, Michael B. Jordan i Jamie Bell.

Reklama

W wywiadzie dla JoBlo aktor mówił także: "Relacje bohaterów mają tak interesującą dynamikę. Kocham to, jak bardzo te postaci muszą na sobie polegać. Ich supermoce nie mogą istnieć samodzielnie. Każdy ma do zrobienia swoją partię" - zadeklarował Teller.

Mimo poparcia aktora, szanse na kontynuację "Fantastycznej Czwórki" są niewielkie. Wytwórnia Fox zrezygnowała z planów realizacji kolejnego filmu z serii po porażce poprzedniej produkcji w box office.

Dotąd, poza najnowszą, powstały dwie inne adaptacje komiksów Marvela o wspomnianej drużynie superbohaterów (w obsadzie byli m.in. Jessica Alba i Chris Evans). "Fantastyczna czwórka" i jej sequel, "Narodziny Srebrnego Surfera", premiery miały, odpowiednio, w 2005 i 2007 roku. Obie, podobnie jak reboot, zostały mocno skrytykowane przez widzów i dziennikarzy.

Teller w trakcie wywiadu wyznał, w czym, jego zdaniem, mógł leżeć problem filmowych adaptacji "Fantastycznej Czwórki". "Wiadomo, że uczysz się dzięki doświadczeniu" - opowiadał aktor. "A na kształt filmu wpływa mnóstwo czynników. Przede wszystkim scenariusz i reżyser - to on podejmuje decyzje o tym, jak film wygląda na końcu" - podsumował Teller.

29-letnią gwiazdę "Whiplasha" wkrótce będziemy mogli podziwiać w nowym kryminale Todda Philipsa "Rekiny wojny" z Jonah Hillem. Aktor wystąpił także niedawno w trzeciej części "Serii Niezgodna" o podtytule "Wierna" u boku Shailene Woodley.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Miles Teller | Fantastyczna Czwórka 2015
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy