Reklama

Mikulski nie zmarł, tylko "się ukrywa"? Internauci komentują

"Ludzie , zrozumcie, że to as wywiadu i on teraz się ukrywa a w mediach podali, że zmarł. To bujda , obce wywiady deptały mu po piętach i dlatego zrobili mu operację plastyczną i teraz ma nową tożsamość i będzie działał w Azji a może w Ameryce, kto to wie. Trumna będzie pusta bo muszą zainscenizować pogrzeb aby wszystko było wiarygodne" - to jeden z komentarzy, które znalazły się pod informacją o śmierci Stanisława Mikulskiego.

Wiadomość o śmierci odtwórcy roli Hansa Klossa sprowokowała użytkowników Interii do intensywnej wymiany komentarzy pod tekstem Stanisław Mikulski nie żyje.

Nie brakowało wyrazów uznania, zachwytów nad ekranową prezencją aktora, docenieniem jego stylu i klasy. Część internautów postanowiła jednak wytknąć gwiazdorowi "błędy przeszłości". Oto nasz subiektywny wybór najlepszych tekstów poświęconych Stanisławowi Mikulskiemu [z zachowaniem oryginalnej pisowni].

Reklama

- - - - - - - - - - - - - - - - - -

"Prawda nas zaboli. Po zakończeniu wojny członek batalionu operacyjnego komendy wojewódzkiej milicji obywatelskiej w Łodzi. Resortowe dziecko szkoleniowca pacyfikatorów. Pacyfikował polską prowincję. Walczył z żołnierzami wyklętymi. Bohater związku radzieckiego. Dzięki tej czarnej karcie swojego życiorysu został propagandowym aktorem, utrwalaczem władzy ludowej. Dla mnie negatywna postać"
ola

"Był najprzystojniejszym aktorem serialowym wszech czasów. Mundur, blond włosy wspaniale ufryzowane, szlachetny wzrok i zasadnicze, lecz bardzo wytworne zachowanie - to właśnie to, co się zapamiętuje na całe życie. Rola Hansa Klossa zapewniła mu nieśmiertelność. Od dawna przecież widując go na ulicy wołano: ' ooooo !!! Kloss idzie'. Bardzo go lubiłam i bardzo żałuję, że od nas odszedł. Niech odpoczywa w pokoju. A Muzeum Hansa Klossa w Katowicach już nie istnieje, choć było to miejsce naprawdę atrakcyjne. Zostało zlikwidowane, kiedy właściciela oskarżono o propagowanie treści faszystowskich. Takich bzdur dawno już nikt nie wymyślił, a przecież tzw. "pamiątki niemieckie" były tylko elementami wizualizacji poszczególnych odcinków .... niestety ... głupoty nie da się wyplenić"
Danuta

"Żegnaj Hans Kloss kto teraz poprowadzi Koło Fortuny?"
tyu

"Dla mnie nie żył już od czasu jak poparł wprowadzenie stanu wojennego, ale miło było widzieć jak publiczność go za to wygwizdała i wytupała, tak ze nie mógł wypowiedzieć żadnej swojej kwestii w sztuce teatralnej"
Samarytanin

"Abstrahując od prawdy historycznej, 'Stawka' to wspaniały pokaz gry aktorskiej. Ze względu na to uwielbiam oglądać ten serial, dialogi, sposób mówienia, ustawianie się do kamery, mimika, gesty, to klasa absolutnie nieosiągalna dla dzisiejszej młodzieży (chociaż Piotr Adamczyk odrobił lekcję w nowej Stawce). Emil Karewicz to absolutne mistrzostwo. 'Ależ wy jesteście naiwni Rail...' A Stanisław Mikulski był świetnym aktorem i przesympatycznym człowiekiem"
Johnnie

"Gdy film był sztuką,kunsztem z dbałością o każdy szczegół.Gra aktorska dobranej starannie obsady to także perełki wyrazu,mimiki,ruchu i DYKCJI. Słynna Polska Szkoła,czego nie da sie powiedzieć o kosztownej,obecnej bylejakości.Stadzie tych samych zarośniętych, niechlujnych, mamrocących na zębościsku remiechów przeganianych między tytułami przez takich samych tfuuurcuf. P.Mikulskiego pamiętam jeszcze z Osterwy,zazdrościliśmy mu stada rozmodlonych do niego koleżanek...Odszedł jeden z ostatnich,wielkich artystów i estetów.Pokój Jego Duszy"
sarmata

"Wychowałem się na 'Stawce większej niż życie' Znam wszystkie odcinki od deski do deski. Znam nawet dialogi na pamięć. Zawsze chciałem poznawać takie kobiety jaki Kloss poznawał. Ten serial to była lekcja patriotyzmu, odwagi, klasy. I w d...miałem czy ruskie tam są komunistami, wrogami czy trollami. Obok Janka Kosa to był serial dla każdego chłopaka i dziewczyny pełen dobrych emocji. A Mikulski był wzorem męskości dla facetów i kobiet. Jego ekranowa haryzma i inteligencja imponowały każdemu. Na pewno Polacy cię nie zapomną bo jesteś idolem przemijającego świata. Będziemy ciebie przypominać.Jesteś Hansem Klossem naszym człowiek w świecie zła na zawsze i nie wykpisz się śmiercią......Nie znami takie numery -:))"
ktosik63

"W jednym komentarzu przeczytałam zarzut, że śp. St,Mikulski został aktorem po zdaniu egzaminu aktorskiego w trybie eksternistycznym, ALE ZDAŁ EGZAMIN, eksternistycznie bo takie były czasy. Wtedy każdy swoje umiejętności i wiedzę musiał potwierdzić przed komisją ekspertów: od aktora, przez farmaceutę po krawca. I byli to fachowcy!!! Teraz masz overlock i już możesz mieć zakład krawiecki choć szyć nie umiesz ,ale jest wykrój w Burdzie więc po co do szkoły chodzić? A żeby zostać aktorką dziś wystarczy się ROZEBRAĆ,pokazać goły tyłek i nawet panienka od frytek może zostać celebrytką!!!! Nawet egzaminu eksternistycznego nie potrzeba, już prędzej okładka w Playboy!"
Majka

"Spotkałem go ok 10 lat temu w Warszawie - spacerował z żoną przytuleni do siebie... Epizod ze stanu wojennego nie może zniszczyć dorobku artystycznego tego aktora, przez wiele lat był oczekiwanym gościem w domach całych pokoleń widzów dostarczając im wielu pozytywnych emocji. Niech spoczywa w spokoju!"
Arnold67

--------------------------------------------------------------

Stanisław Mikulski zmarł w czwartek, 27 listopada, nad ranem. Miał 85 lat.

Urodzony 1 maja 1929 roku w Łodzi, w 1953 roku zdał aktorski egzamin eksternistyczny w Państwowej Wyższej Szkole Teatralnej w Krakowie. Po egzaminie rozpoczął występy w Teatrze im. Osterwy w Lublinie. W roku 1964 przeniósł się do Warszawy i grał w stołecznych teatrach - Powszechnym, Ludowym, a następnie w Teatrze Polskim. W latach 1983-88 był aktorem Teatru Narodowego.

Równolegle z karierą teatralną rozwijała się jego kariera filmowa.

W 1955 roku Mikulski zagrał w filmie sensacyjnym "Godziny nadziei" Jana Rybkowskiego. Następnie pojawił się jako Blondyn w "Cieniu" (1956) Jerzego Kawalerowicza. Mikulski wystąpił również m.in. w debiucie filmowym Tadeusza Chmielewskiego "Ewa chce spać" (1957); w tym samym roku zagrał rolę Smukłego w "Kanale" (1957) Andrzeja Wajdy, zastępcy dowódcy oddziału AK w "Barwach walki" (1964) oraz Kapitana Sowińskiego w "Skąpanych w ogniu" - oba filmy wyreżyserował Jerzy Passendorfer.

Trzy lata później, w 1968 roku premierę miał serial "Stawka większa niż życie" Andrzeja Konica i Janusza Morgensterna. Mikulski zagrał w nim główną rolę - Hansa Klossa, a właściwie Polaka Stanisława Kolickiego, który od 1941 roku do końca wojny podszywał się pod oficera niemieckiego Hansa Klossa i zdobywał cenne dla wywiadu radzieckiego informacje.

Dzięki roli Klossa Mikulski zdobył wielką popularność - przez kilka lat z rzędu był najpopularniejszym aktorem, nie tylko w Polsce. W 1972 roku, po wyemitowaniu "Stawki..." we wszystkich demoludach, Mikulski został okrzyknięty najpopularniejszym aktorem krajów socjalistycznych. "Ten wybitny aktor urodził się w najpiękniejszym dniu roku: 1 maja" - pisały radzieckie gazety.

Aktor - po stworzeniu roli Klossa - wystąpił jeszcze w wielu filmach, m.in. w serialowej adaptacji książki Zbigniewa Nienackiego "Samochodzik i Templariusze" (1971) Huberta Drapella; w "Opętaniu" (1972) Stanisława Lenartowicza zagrał Karola, a w serialu "Polskie drogi" (1976) Krzysztofa Prymka i Janusza Morgensterna pojawił się jako kapitan Rogalski.

W 1990 roku przeszedł na emeryturę. Nie zniknął jednak z telewizyjnego ekranu, w połowie lat 90. prowadził teleturniej "Koło fortuny". Pojawiał się również w polskich telenowelach m.in. "Na dobre i na złe" (2005), "Kryminalni" (2004-2007).

Chcesz poznać lepiej swoich ulubionych artystów? Poczytaj nasze wywiady, a dowiesz się wielu interesujących rzeczy!

Ciekawi Cię, co w najbliższym czasie trafi na ekrany - zobacz nasze zapowiedzi kinowe!

Chcesz obejrzeć film? Nie możesz zdecydować, który wybrać? Pomożemy - poczytaj nasze recenzje!

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Stanisław Mikulski
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy