Reklama

Mieczysław Pawlikowski: Pan Zagłoba bombardierem

Znamy go doskonale z roli serdecznego przyjaciela pana Michała Wołodyjowskiego. Mało kto jednak wie, że Mieczysław Pawlikowski, zanim został aktorem, miał za sobą bohaterską wojenną przeszłość.

Znamy go doskonale z roli serdecznego przyjaciela pana Michała Wołodyjowskiego. Mało kto jednak wie, że Mieczysław Pawlikowski, zanim został aktorem, miał za sobą bohaterską wojenną przeszłość.
Mieczysław Pawlikowski, Marek Perepeczko i Andrzej Łapicki w serialu "Przygody pana Michała" (1969) /East News/POLFILM

Artysta opisał swoje wojenne przeżycia w książce "Siedmiu z Halifaxa J". Wydał też tomik poezji "Dwie tęsknoty".

Od najmłodszych lat ciągnęło go do latania. W 1937 roku, jako wysoki i szczupły absolwent gimnazjum, ukończył kurs szybowcowy. Nawet mu się wówczas nie śniło, że nabyte umiejętności już niedługo wykorzysta podczas walki z hitlerowcami.

Tajne misje

Po klęsce kampanii wrześniowej Mieczysław Pawlikowski przedostał się do Francji, gdzie dołączył do polskiego lotnictwa. Nie zagrzał jednak miejsca nad Sekwaną; już po kilku miesiącach znalazł się w Wielkiej Brytanii.

Reklama

Początkowo nie zapowiadał się na asa przestworzy. Jego kariera w wojsku sprowadzała się głównie do występów w żołnierskim teatrze. Szybko jednak postanowił wyszkolić się na pilota. Ku wielkiemu rozczarowaniu Pawlikowskiego okazało się, że na przeszkodzie jego zamiarom stoją względy zdrowotne.

Niezrażony wojak dopiął jednak swego i od wiosny 1943 roku rozpoczął regularne loty... tyle, że nie za sterami myśliwca, a na pokładzie bombowca. Wielokrotnie zrzucał ładunki wybuchowe na terytorium Niemiec. Wkrótce został przeniesiony do innych zadań - drogą powietrzną dostarczał zaopatrzenie dla ruchu oporu w krajach okupowanych, przewoził także na tajne misje cichociemnych.

Wraz z kolegami Mieczysław Pawlikowski latał maszyną typu Halifax o oznaczeniu NF-J. Polscy lotnicy ochrzcili bombowiec imieniem "Janka".

Samolot w płomieniach

Do legendy przeszedł ostatni lot "Janki" w nocy z 16 na 17 sierpnia 1943 roku. Mieczysław Pawlikowski wraz z załogą skierowali się na południe Francji. W pewnej chwili dostali się pod ogień dział przeciwlotniczych. Samolot został poważnie uszkodzony. Zaczął gwałtownie opadać. Trzeba było lądować awaryjnie - do tego w mroku, na niewielkiej polance! Dodatkową trudność sprawiał fakt, że zniszczenia "Janki" uniemożliwiły pilotowi wysunięcie podwozia.

Lotnikom cudem udało się przeżyć. W ostatniej chwili wydostali się z płonącej maszyny. Wkrótce potem odnaleźli ich członkowie francuskiego ruchu oporu. Udało się zorganizować dla Polaków przerzut do brytyjskiego konsulatu w Barcelonie. Część drogi żołnierze musieli pokonać, przedzierając się mozolnie przez Pireneje. Po kilkumiesięcznej wędrówce powrócili bezpiecznie do Wielkiej Brytanii.

Mieczysław Pawlikowski nie uczestniczył już więcej w lotach bojowych. Do końca wojny służył jako instruktor bombardierów w dywizjonie treningowym. Niedługo po demobilizacji wrócił do kraju. Zmarł w 1978 roku.

KLC

Słynny serial "Przygody pana Michała" z 1969 roku, w którym Mieczysław Pawlikowski wcielał się w Onufrego Zagłobę, można oglądać w TVP Historia.

Kurier TV
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy