Reklama

Mieć, czego dusza zapragnie

"Czego dusza zapragnie" to najnowszy projekt Terry'ego Jonesa, członka legendarnej grupy komediowej Monty Python, która pokazała światu, że śmiać się można dosłownie ze wszystkiego. Pomysł na film narodził się w głowie Jonesa wiele lat temu, gdy przeczytał opowiadanie "The Man Who Could Work Miracles". Fabuła rozpaliła jego wyobraźnię do tego stopnia, że zaczął natychmiast pracować nad scenariuszem pełnometrażowego filmu fabularnego.

"Czego dusza zapragnie" to najnowszy projekt Terry'ego Jonesa, członka legendarnej grupy komediowej Monty Python, która pokazała światu, że śmiać się można dosłownie ze wszystkiego. Pomysł na film narodził się w głowie Jonesa wiele lat temu, gdy przeczytał opowiadanie "The Man Who Could Work Miracles". Fabuła rozpaliła jego wyobraźnię do tego stopnia, że zaczął natychmiast pracować nad scenariuszem pełnometrażowego filmu fabularnego.
W główną rolę w filmie "Czego dusza zapragnie" wciela się Simon Pegg /materiały dystrybutora

Terry Jones tak wyjaśnia tematykę "Czego dusza zapragnie": "Obcy przechwytują sondę kosmiczną Pioneer, kiedy ta zbliża się do granicy Układu Słonecznego. W rezultacie postanawiają ocenić Ziemię i zamieszkujące je gatunki, w tym także ludzki".

W rzeczywistości NASA uruchomiła program Pioneer w 1974 roku. Jego celem było zbadanie obrzeży Układu Słonecznego. Na wysłanej z Ziemi sondzie umieszczono płytę z najważniejszymi informacjami o gatunku ludzkim oraz mapę wyjaśniającą, w jaki sposób znaleźć zamieszkiwaną przez niego planetę.

Reklama

W prologu "Czego dusza zapragnie" Międzygalaktyczna Rada Istot Wyższych przechwytuje sondę Pioneer i zleca swoim pracownikom zbadanie gatunku ludzkiego i wszystkiego, co z nim związane. Obcy zastanawiają się, czy powinni unicestwić Ziemię i jej mieszkańców dla dobra Międzygalaktycznej Społeczności, muszą jednak trzymać się ustanowionych kosmicznych praw. Dają więc ludziom szansę, żeby dowiedli swojej wartości.

"Wybierają losowo jednego przedstawiciela gatunku, który okazuje się być nauczycielem gimnazjalnym" - wyjaśnia Jones. - "Po dokonaniu tego jakże trafnego wyboru, oddają w jego ręce międzygalaktyczne moce. Los planety będzie zależeć od sposobu, w jaki wybraniec je wykorzysta". Może zrobić wszystko, co tylko chce - wystarczy tylko, że skinie dłonią. Pytanie tylko, czy będzie umiał racjonalnie wykorzystać swoje moce...

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Czego dusza zapragnie
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy