Mickey Rourke dołączył do obsady horroru "Mammon"
Mickey Rourke dołączył do obsady horroru "Mammon", debiutu reżyserskiego Isaaca Walsha. Premiera filmu planowana jest na 2021 rok.
Mickey Rourke, 68-letni aktor i producent filmowy, zasilił właśnie szeregi horroru. Dla Isaaca Walsha będzie to podwójnie istotny projekt. Mężczyzna wyreżyseruje obraz, do którego, przy współpracy z Tylerem Clairem Smithem, przygotował również scenariusz.
Fabuła "Mammon" skupia się wokół pary, która odkrywa w swoim domu demoniczną postać. Zakochani, pragnąc spełnić amerykański sen, nie zdają sobie sprawy, że cena ich marzeń będzie naprawdę wysoka. Duch nawiedzający posiadłość zamieni wszystkie piękne wizje w najgorszy z możliwych koszmarów.
"Mammon" to biblijne słowo, odnajdujące swoje znaczenie w kulcie bogactwa. Jak to w takich przypadkach bywa, za każde pragnienie, prośby, uczynki - trzeba zapłacić. Bohaterów jednak przerośnie cena, z jaką przyjdzie im się zmierzyć.
Dla Mikeya Rourke "Mammon" to nie jedyny projekt w tym momencie. Aktor dołączył niedawno do obsady "The Commando". Mężczyzna wcieli się w postać więźnia. Historia będzie opowiadać o agencie DEA, zmagającym się ze stresem pourazowym. Po nieudanej misji, wraca do domu, by odpocząć, ale zamiast tego musi chronić rodzinę i stawić czoła groźnemu kryminaliście.
Zdjęcia do "The Commando" ruszają w przyszłym miesiącu w Nowym Meksyku, a reżyserią zajmie się Asif Akbar.
Mickey Rourke w kwietniu pracował na planie produkcji "WarHunt" - jego premiera również zaplanowana jest na 2021 rok. Zdjęcia na Łotwie prowadzono z zachowaniem wszystkich sanitarnych nakazów, które nałożono na filmowców w związku z pandemią koronawirusa.
"WarHunt" opowiada o grupie żołnierzy, którzy podczas II wojny światowej wyruszają z tajną misją na teren wroga i znajdują się tam w potrzasku.
"Przyjechałem do pracy do Rygi i sprawa z COVID-19 wymknęła się spod kontroli, ale wszyscy byli wspaniali" - wspominał pracę na planie Mickey Rourke.
Autorka: Aleksandra Góra