Reklama

Michael J.Fox: Nie poddał się

Był gwiazdą lat 80. i 90. ubiegłego wieku. Jedną z jego kreacji była rola w kultowym "Powrocie do przyszłości". Karierę przerwała mu choroba, ale nie załamał się i walczy.

Choć w przyszłym roku mija 30 lat od wejścia na ekrany pierwszej z trzech części filmu o przygodach doktora Browna i jego nastoletniego kumpla Marty'ego McFly'a - wciąż zyskuje on nowych fanów. A Michael J. Fox, mimo swojego aktorskiego dorobku nadal jest kojarzony głównie tą rolą.

Reżyser filmu Robert Zemeckis od początku widział Foxa jako odtwórcę postaci Marty'ego. Jednak nie wszystko szło zgodnie z jego założeniami - młody kanadyjski gwiazdor nie mógł wystąpić w filmie w związku z pracą w serialu "Więzy rodzinne". Twórcy musieli poszukać innych kandydatów. Wybrano Erica Stoltza. Po pięciu tygodniach zdjęć i wydaniu 3 milionów dolarów okazało się jednak, że Stoltz nie jest wystarczająco śmieszny i raz jeszcze postanowiono spróbować z Foxem.

Reklama

- Mogłem pojawiać się na planie tylko wieczorami - wspominał po latach aktor. - Do godz. 18. pracowałem dla telewizji, a następnie prosto z planu "Więzów rodzinnych" byłem odwożony na plan "Powrotu do przyszłości", gdzie zdjęcia trwały do 6 rano. Sceny dzienne mogliśmy kręcić jedynie w weekendy, bo wtedy serialu nie nagrywano - zdradził.

Film okazał się hitem. W 1989 roku zrealizowano drugą część, a rok później - trzecią.

Michael J. Fox stał się gwiazdą. Próbował też swoich sił po drugiej stronie kamery. Wyreżyserował jeden odcinek popularnego serialu z dreszczykiem "Opowieści z krypty" oraz krótki film "The Iceman Hummeth" (1991). W 1996 roku otrzymał rolę zastępcy burmistrza Nowego Jorku w serialu komediowym "Spin City". Gdy jego kariera nabrała rozpędu, niestety na przeszkodzie stanęła choroba.

Pod koniec 1998 r. Fox przyznał się, że cierpi na Parkinsona. W 2000 roku opuścił serial "Spin City", jego miejsce zajął Charlie Sheen. On skupił się na uświadamianiu światu, czym jest choroba Parkinsona i walką o znalezienie na nią lekarstwa. Napisał książki o swoim postrzeganiu choroby, radzeniu sobie z nią i codziennym życiu. Bo Fox nie wchodzi w rolę cierpiętnika i nie rozpacza.

- Gdybym wszedł do pokoju, w którym siedziałby Bóg, Budda, albo ktoś, kto mógłby mnie wyleczyć, to bym się na to nie zdecydował - stwierdził niedawno. - To doświadczenie mnie wzmocniło. Moje życie jest dziś lepsze.

W 2009 roku zagrał gościnnie w serialu "The Good Wife" postać cynicznego prawnika Louisa Canninga, który stara się utrudniać proces sądowy, wykorzystując ostentacyjnie objawy swojej choroby. Tym epizodem Fox udowodnił, że ma dystans do siebie, a o chorobie można mówić lekko. Poszedł za ciosem i wymyślił nowy serial. W 22-odcinkowym "The Michael J. Fox Show" zagrał prezentera telewizyjnego chorego na Parkinsona, który po pięciu latach wraca do zawodu. "Still got it" głosi napis promujący serial. I rzeczywiście on "wciąż to ma". Talent, charyzmę i niezwykłą pogodę ducha...

Joanna Bogiel-Jażdżyk

Chcesz poznać lepiej swoich ulubionych artystów? Poczytaj nasze wywiady, a dowiesz się wielu interesujących rzeczy!

Ciekawi Cię, co w najbliższym czasie trafi na ekrany - zobacz nasze zapowiedzi kinowe!

Chcesz obejrzeć film? Nie możesz zdecydować, który wybrać? Pomożemy - poczytaj nasze recenzje!

Tele Tydzień
Dowiedz się więcej na temat: Michael J. Fox
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama