Reklama

Michael Gandolfini: Jest jak ojciec

Wyprodukowana przez stację HBO „Rodzina Soprano” często wymieniana jest jako jeden z najwspanialszych seriali w historii telewizji. Rola głównego bohatera serialu, Tony’ego Soprano, przyniosła popularność wcielającemu się w nią Jamesowi Gandolfiniemu. Już w październiku do kin trafi prequel „Rodziny Soprano”, film „Wszyscy święci New Jersey”. Główną rolę zagrał w nim syn Jamesa Gandolfiniego, Michael. Jak przyznaje scenarzysta filmu i twórca serialu HBO David Chase, od razu pomyślał o tym, że rolę młodego Tony’ego Soprano mógłby zagrać właśnie Michael Gandolfini.

Wyprodukowana przez stację HBO „Rodzina Soprano” często wymieniana jest jako jeden z najwspanialszych seriali w historii telewizji. Rola głównego bohatera serialu, Tony’ego Soprano, przyniosła popularność wcielającemu się w nią Jamesowi Gandolfiniemu. Już w październiku do kin trafi prequel „Rodziny Soprano”, film „Wszyscy święci New Jersey”. Główną rolę zagrał w nim syn Jamesa Gandolfiniego, Michael. Jak przyznaje scenarzysta filmu i twórca serialu HBO David Chase, od razu pomyślał o tym, że rolę młodego Tony’ego Soprano mógłby zagrać właśnie Michael Gandolfini.
Michael Gandolfini / Jeff Kravitz/FilmMagic /Getty Images

David Chase, który jest współscenarzystą filmu "Wszyscy święci New Jersey", w rozmowie z magazynem "Rolling Stone" przyznaje, że nigdy nie było żadnego wahania co do tego, czy Michael Gandolfini podoła kultowej roli Tony’ego Soprano. "Od razu o nim pomyślałem. Głównie dlatego, że wygląda jak jego ojciec i podobnie się rusza. Jest synem swojego ojca. Dlatego też uznałem, że to najlepszy wybór do zagrania tej samej postaci" - mówi twórca "Rodziny Soprano".

"Było cudownie. A czasami, gdy rzeczy są cudowne lub zdumiewające, zaczynasz się śmiać, bo to jest takie niesamowite. Pamiętam jak rozglądałem się po pokoju podczas czytania scenariusza. Siedział tam i wyglądał identycznie jak jego ojciec. A to nawet nie była jego scena. Wtedy pomyślałem, że to niewiarygodne" - mówi dalej Chase.

Reklama

Jak przyznaje Chase, o prequelu "Rodziny Soprano" myślał od dawna. Pomysł na niego przyszedł mu do głowy już w trakcie drugiego sezonu serialu. Koncepcję umiejscowienia akcji w Newark podrzucił Tom Fontana, twórca serialu "Więzienie Oz". "Przemówiło to do mnie. Moja mama pochodzi z Newark, gdzie poznała tatę wtedy, gdy dzieje się akcja prequela. Często chodziłem z matką do tamtejszej włoskiej dzielnicy. Ciągnęła mnie tam w każdą sobotę na zakupy spożywcze. Nigdy tego nie zapomniałem. Były to czasy, kiedy gangsterzy świetnie się ubierali. Zanim zaczęli nosić dresy. Myślę, że to były najlepsze czasy mafii, zanim pojawiły się narkotyki" - tłumaczy Chase.

Czytaj więcej! Ostatnia rola Jamesa Gandolfiniego!

Młody Anthony Soprano dorasta w jednej z najbardziej burzliwych epok w historii Newark. Staje się mężczyzną, gdy rywalizujący ze sobą gangsterzy rzucają wezwanie wszechpotężnej rodzinie mafijnej DiMeo, a w mieście wybuchają zamieszki na tle rasowym. Idolem Anthony’ego jest wujek Dickie Moltisanti, który w zmieniającym się świecie zmaga się z problemami zawodowymi i osobistymi. Jego wpływ na wrażliwego nastolatka pomoże w ukształtowaniu przyszłego bossa mafii, Tony’ego Soprano - czytamy w oficjalnym opisie filmu, który w polskich kinach będzie można zobaczyć od 29 października.

PAP life
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy