Reklama

Michael Cera wspomina policzek od Rihanny. "Chciałem tego"

W rozmowie dla serwisu "GQ" Michael Cera, który wystąpił ostatnio w "Barbie", wspominał swoją rolę w komedii "To już jest koniec" z 2013 roku. Wcielił się w nim w fikcyjną wersję samego siebie — wredną, wulgarną, uzależnioną od kokainy. W jednej z najsławniejszych scen filmu aktor zostaje spoliczkowany przez Rihannę. Jak zdradził w wywiadzie, piosenkarka uderzyła go naprawdę.

We wspomnianej scenie Cera klepie Rihannę, za co ta wymierza mu siarczysty policzek. "Uderzyła mnie naprawdę" - zdradził aktor w rozmowie z "GQ". "Wiecie co, tak naprawdę to tego chciałem". "Według mnie wyszło zabawniej i bardziej przekonująco" - tłumaczył decyzję swoją i twórców filmu. 

"Udawany policzek nie wygląda dobrze". Dodał także, że piosenkarka nie potraktowała go ulgowo. "Poleciałem do tyłu i to było super. A ból, którego wtedy doświadczyłem, został uwieczniony w filmie".

W 2013 roku kilka dni po premierze "To już jest koniec", Seth Rogen, jego gwiazda, współreżyser i współscenarzysta, zdradził, że w scenariuszu scena wygląda nieco inaczej. Cera po prostu miał za zadanie po prostu klepnąć Rihannę poniżej pleców. Na planie aktor spytał piosenkarkę, czy może to zrobić. W odpowiedzi usłyszał, że tak, ale tylko pod jednym warunkiem — jeśli zgodzi się przyjąć policzek. Cera poszedł na taki układ.

Reklama

Jak wspominał Rogen, scenę powtarzano "trzy lub cztery razy". Ostatni był tak silny, że Cera musiał położyć się w swojej przyczepie. "Trafiła go w ucho i zupełnie wytrąciła z równowagi. [...] Właśnie to ujęcie wykorzystaliśmy w filmie". 

"To już jest koniec" weszło do polskich kin 13 września 2013 roku. Rihanna otrzymała nagrodę MTV za "najlepszy występ epizodyczny". 

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Michael Cera | Rihanna | To już jest koniec
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy