Mężczyzna bez skrupułów kontra piękna feministka
W świecie, gdzie kłamanie jest sztuką równie wyrafinowaną jak miłość, nie ma miejsca na zbędne sentymenty. Jest za to sporo przestrzeni na wyśmiewanie cwanych oszustów, takich jak grany przez Jeana Dujardina w "Sztuce kłamania" kapitan Neuville. Przystojnemu laureatowi Oscara, znanemu z "Artysty", czy "Niewiernych", gdzie z równym brakiem skrupułów zdradzał i lawirował, partneruje Mélanie Laurent. Wciela się w równie przebiegłą (jednak w słusznej sprawie!) Elisabeth. Jej bohaterka, jak mówi aktorka, "jest feministką wyprzedzającą swoje czasy". Gwiazdy opowiadają o tym, dlaczego wzięli udział w tym filmie i o kreowanych przez nich postaciach.
Jean Dujardin podkreśla nie tylko komediowe walory "Sztuki kłamania", ale też obecne w niej wyśmianie wad współczesnego społeczeństwa, co sprawia, że jest bardzo aktualna i uniwersalna. "Film porusza tematy bardzo współczesne: nasze przywiązywanie wagi do wyglądu, pogoń za pieniędzmi... Można w nim odnaleźć naszą obsesję na punkcie naszego wizerunku, popisywania się, posiadania pieniędzy" - opowiada Dujardin. "'Sztuka kłamania' jest pełna ukłonów w stronę XXI wieku i tego, co w nim też niechlubne: gonitwy za pieniądzem, dążenia do celu po trupach, wspinania się po szczeblach kariery zawodowej czy społecznej bez względu na cenę. Te rzeczy, niestety, nigdy nie wychodzą z mody" - dodaje aktor.
Melanie Laurent, znana z "Bękartów wojny" czy "Debiutantów", opowiada o tym, że długo nie chciała zmierzyć się z rolą komediową oraz zdradza co przekonało ją do udziału w tym właśnie projekcie. "Uświadomiłam sobie, że 'Sztuka kłamania' jest moją pierwszą komedią i że przez te wszystkie lata bycia aktorką prawdopodobnie bałam się ocierać się o ten gatunek. Po prostu czekałam na rolę Elisabeth Beaugrand. Zawsze pociągało mnie granie kobiet o silnych osobowościach i przekonaniach. Tutaj Elisabeth jest rzeczywiście feministką wyprzedzającą swoje czasy, potrafi się bronić, jest także artystką na swój własny sposób. I do tego jest zabawna, choć wcale nie stara się być" - podkreśla Laurent.
Co wyniknie z tej mieszanki charakterów, oszustw i zakręconej fabuły? Z pewnością coś romantycznego i niespodziewanego.
On - kapitan Neuville (Dujardin), jest pozbawionym skrupułów, przebiegłym... tchórzem. Ona - Elisabeth (Laurent), to szczera, rozważna i honorowa siostra niewinnej Pauline, czyli narzeczonej oficera. Pewnego dnia mężczyzna musi pilnie wyjechać, ale zapewniając ukochaną o swoim uczuciu, obiecuje, że będzie do niej często pisał. Niestety żaden jego list nigdy nie dociera do zrozpaczonej Pauline. Elisabeth postanawia wziąć sprawy w swoje ręce i, podszywając się pod niesłownego Neuville'a, zaczyna pisać do porzuconej narzeczonej fałszywe wiadomości. Pewnego dnia kapitan niespodziewanie powraca do domu. W trosce o wrażliwe serce Pauline, Neuville i Elisabeth zmuszeni są brnąć w kolejne kłamstwa. Kobieta i mężczyzna prześcigają się w coraz bardziej wymyślnych historiach, a ich finezja nie zna granic. W kłamstwach jednak łatwo można się pogubić.