Meryl Streep zostanie ikoną muzyki? Już niedługo zagra legendę!
Meryl Streep właśnie została zaangażowana w kolejny, interesujący projekt. Choć kobieta wiele razy miała okazję dawać w filmach wokalne popisy, tym razem wcieli się w legendę - Joni Mitchell.
Cameron Crowe powraca z nowym projektem! Reżyser w ostatnich latach nie odnosił zbyt wielkich sukcesów, jednak na przełomie XX i XIX wieku cieszył się wielką popularnością. Do jego najlepszych filmów zalicza się takie tytuły, jak "Vanilla Sky", "U progu sławy" czy "Jerry Maguire".
Tym razem artysta ma wyreżyserować film o piosenkarce i autorce niezapomnianych tekstów, Joni Mitchell. Wiemy już także, że w główną bohaterkę wcieli się legendarna aktorka - 75-letnia Meryl Streep.
Joni Mitchell jest kanadyjską artystką, której muzyczne eksperymenty przyniosły szacunek i docenienie publiczności na całym świecie. Piosenkarka zgrabnie łączyła ze sobą różne brzmienia i gatunki, jak folk, jazz, rock czy pop. Mitchell uważa się za jedną z najbardziej wpływowych kobiet w branży muzycznej XX wieku.
Ważne w zrozumieniu istoty tego filmu jest przypomnienie, że reżyser początkowo pracował jako dziennikarz dla magazynu Rolling Stone, a jednym z najważniejszych tekstów w jego karierze była rozmowa z Mitchell. Mając tę wiedzę, cały projekt nabiera bardziej osobistego charakteru. Warto też wspomnieć, że do dziś oboje mają utrzymują ciepłe relacje; w ostatnim czasie Crow pełnił rolę nieoficjalnego asystenta artystki. Ponoć razem pracowali nad scenariuszem nadchodzącego filmu; ich wspólny tekst powstawał przez trzy lata. Jak jednak podkreśla reżyser, nie będzie to typowy film biograficzny.
Zobacz też: "Beetlejuice Beetlejuice": 36 lat czekaliśmy na ten film. Jest zwiastun!