Reklama

Mel Gibson rozzłościł potomków Majów

Najnowszy film Mela Gibsona, opowiadający o cywilizacji Majów "Apocalypto", spotkał się z ostrą krytyką potomków indiańskiej kultury. Działacze z Gwatemali, na której terytorium znajdowało się kiedyś centrum imperium Majów , stwierdzili, że film Gibsona jest mało realistyczny oraz promuje stereotypy kulturowe.

"Reżyser pokazuje, że Majowie to dzikusy" - powiedział lokalny aktywista społeczny Lucio Yaxon.

Ale archeologiczny konsultant Gibsona, Richard Hansen, stwierdził, że reżyser chciał swym filmem zająć pewne "społeczne stanowisko".

Dodał, że Gibson dołożył wszelkich starań, by "Apocalypto" wyglądało autentycznie oraz by nie zawierało historycznych nieścisłości.

Dotychczas w Gwatemali można było zobaczyć jedynie zwiastun filmu Gibsona, ale i on utwierdził w wątpliwościach lokalnych aktywistów. Uważają oni, że pokazanie Majów z kolczykami z ludzkich kości promuje stereotypy kulturowe na ich temat.

Reklama

"Gibson powtarza agresywną i rasistowską tezę, jakoby Majowie byli brutalni na długo przed tym, jak podbili ich Europejczycy i dlatego zasłużyli, a właściwie potrzebowali wybawienia" - mówi Ignacio Ochoa, dyrektor promującej kulturę Majów Nahual Foundation.

Film, który dotychczas otrzymał w USA pozytywne recenzje, wchodzi do amerykańskich kin w piątek, 8 grudnia.

Polska premiera filmu Gibsona zaplanowana jest na 29 grudnia.

BBC
Dowiedz się więcej na temat: Mel Gibson | MeLE | film
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy