Reklama

Męczarnie Deppa na planie "Piratów"

Okazuje się, że Johnny Depp wiele wycierpiał na planie filmu "Piraci z Karaibów: Na nieznanych wodach". Aktor wyznał, że podczas zdjęć do kolejnej części tej serii doznał niezwykle bolesnego urazu pleców.

47-letni gwiazdor wkrótce powróci na ekrany kin w roli kapitana Jacka Sparrowa w czwartej już części "Piratów z Karaibów".

Depp przyznał jednak, że trzy tygodnie zdjęć do filmu upłynęły mu pod znakiem silnego bólu pleców, który starał się ukryć na planie. Aktor doznał bowiem urazu podczas jednego ze swoich popisów kaskaderskich.

"Najwidoczniej coś stało mi się w plecy w trakcie nagrywania jednej ze scen, ponieważ zaczęła mi niesamowicie dokuczać rwa kulszowa. To był straszny ból, tak jakby przepływały przeze mnie prądy" - wyznał aktor w wywiadzie dla portalu HollywoodReporter.com.

Reklama

"Nie miałem jednak wyboru i musiałem grać dalej. Na planie ciągle utykałem. To był tak potworny ból, że o dziwo po jakimś czasie, zaczął mi się podobać - stwierdził artysta.

"Było ze mną naprawdę źle przez jakieś trzy tygodnie. Potem jednak przyzwyczaiłem się do tego i kiedy ból minął... zaczęło mi go brakować" - dodał ze śmiechem Depp.

Zobacz zwiastun "Piratów z Karaibów: Na nieznanych wodach":


Film "Piraci z Karaibów: Na nieznanych wodach", gdzie obok Deppa zagrali m.in. Penelope Cruz i Geoffrey Rush, wejdzie na ekrany polskich kin 20 maja.

Ciekawi Cię, co jeszcze w najbliższym czasie trafi na ekrany - zobacz nasze zapowiedzi kinowe!

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: Piraci z Karaibów: Na nieznanych wodach | Johnny Depp
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy