McDowell jako Wampir z Rostowa
Malcolm McDowell ("Ja, szpieg") występuje w realizowanym na Ukrainie filmie "Evilenko", opowiadającym historię seryjnego mordercy Andrieja Czikatiły. Reżyserem obrazu jest włoski scenarzysta David Grieco ("I Magi randagi"). W wywiadzie udzielonym miejscowej gazecie aktor opowiedział trochę o swojej roli.
Andriej Czikatiło w ciągu 12 lat, począwszy od 1978 roku, pozbawił życia co najmniej 53 osoby. Rozstrzelany w 1994 roku zbrodniarz zyskał sławę jednego z najbardziej okrutnych seryjnych morderców. Ofiary, mieszkańców okolic Rostowa, z reguły także okaleczał i gwałcił.
Sowiecka milicja zatrzymywała go dwukrotnie przed ostatecznym areszowaniem. Śledztwa prowadzono tak niedbale, że za każdym razem Czikatiło wychodził jednak na wolność. Za pierwszą z jego zbrodni stracono niewinnego człowieka.
Malcolm McDowell powiedział dziennikowi "Wiadomości Kijowskie", że doświadczenie uzyskane podczas grania żadnej z dotychczasowych ról w jego karierze nie pomogło mu przy wcieleniu się w postać Czikatiły.
"Pierwszy raz musiałem zagrać postać, do ktorej nie żywiłem żadnych pozytywnych uczuć. Ponieważ nie mogłem użyć do konstrukcji jego charakteru żadnej cechy mojej osobowości - musiałem wszystko wymyślić od początku" - twierdzi aktor, który ma w swoim dorobku m. in. role obłąkanego rzymskiego cesarza w "Kaliguli" i głównego bohatera "Mechanicznej pomarańczy" Stanley'a Kubricka.
"Czikatiło był chorą istotą. Z pewnością znęcano się nad nim w dzieciństwie, ale to nie usprawiedliwia jego zbrodni. Nie chcę mu współczuć, nie chcę z niego zrobić romantycznego bohatera. On był tym, kim był" - zastrzegł Malcolm McDowell.
Angielski aktor, który 13 czerwca obchodzić będzie 60. urodziny, nie dokonał zbyt dogłębnych przygotowań do roli mordercy przed wyjazdem na Ukrainę.
"Kiedy jednak włożyłem płaszczo i okulary, jakie nosił - momentalne wchłonąłem jego osobowość" - zastrzegł McDowell.
Zdjęcia do "Evilenko" potrwają do 30 czerwca.
W 1995 roku powstała już telewizyjna opowieść o zbrodniach Czikatiły - "Obywatel X" Chrisa Gerolmo. Tytułową rolę zagrał wtedy Jeffrey DeMunn ("Zielona mila").