Maya Hawke, córka Umy Thurman, w filmie Quentina Tarantino "Kill Bill: Vol. 3"?
"Kill Bill: Vol. 3" to film, o którym mówi się od lat. Co jakiś czas wracają spekulacje na jego temat. Temat podgrzewa również sam Tarantino. W podcaście Joego Rogena, reżyser po raz kolejny wypowiedział się w kwestii ewentualnej kontynuacji przygód Panny Młodej. Tarantino widzi w niej miejsce dla 23-letniej Mayi Hawke, córki Umy Thurman i Ethana Hawke'a.
"Myślę, że w przypadku kontynuacji filmu "Kill Bill" wróciłbym do jego postaci dwadzieścia lat później i opowiedział o Pannie Młodej i jej córce Bebe. Obie miały dwadzieścia lat spokoju i nagle ten spokój zostaje zburzony. Jednak nie tyle sam pomysł ucieczki Panny Młodej i Bebe przed niebezpieczeństwem, ale możliwość obsadzenia Umy Thurman i jej córki Mayi, byłby cholernie ekscytujący" - tłumaczy Tarantino.
Wypowiedź Tarantino nie jest specjalnie zaskakująca. Wydaje się naturalną koleją rzeczy, że w rolę córki filmowej Panny Młodej powinna wcielić się prawdziwa córka aktorki, grającej tę postać.
Szczególnie że Maya Hawke coraz lepiej radzi sobie na ekranie. Można ją było zobaczyć w trzecim sezonie serialu "Stranger Things", wystąpiła także w niewielkiej roli w ostatnim filmie Tarantino "Pewnego razu... w Hollywood".
W rozmowie z Rogenem, Tarantino wypowiedział się na temat innych możliwości poprowadzenia kontynuacji swojego filmu.
"Elle Driver ciągle żyje, Sophie Fatale też żyje, choć z odciętą ręką. Mają pieniądze Billa. Do tego Gogo miała siostrę bliźniaczkę Shiaki, która też mogłaby się pojawić" - wymienia reżyser postaci zagrane kolejno przez Daryl Hannah, Julie Dreyfus oraz Chiaki Kuriyamę.
Szanse na powstanie filmu "KIll Bill: Vol. 3" ogranicza jednak zobowiązanie Tarantino dotyczące dalszego przebiegu jego kariery. Reżyser coraz częściej powtarza, że kolejny wyreżyserowany przez niego film będzie ostatnim w jego karierze. Został mu więc już tylko jeden film do nakręcenia i wciąż nie wiadomo, co to będzie za film. Wśród innych pomysłów na tę produkcję był przez chwilę remake "Wściekłych psów", ale Tarantino ostatecznie z niego zrezygnował.
Póki co Tarantino zajęty jest pisaniem książek. Właśnie wydał książkową wersję "Pewnego razu... w Hollywood", a w planach ma już kolejną, o kinie lat 70. ubiegłego wieku. Zaraz po niej spróbuje przenieść "Pewnego razu... w Hollywood" na deski teatralne.
"Kill Bill" jest hołdem złożonym ukochanym gatunkom filmowym Tarantino: "spaghetti westernom", chińskim filmom sztuki walki i japońskim filmom samurajskim. Sam reżyser powiedział w jednym z wywiadów, że aby stworzyć "Kill Billa", "musiał wycisnąć z siebie wszystkie soki, jakie wyssał z kina klasy C w ciągu ostatnich 35 lat". Reżyser podzielił obraz na rozdziały, każdy jest pomyślany i zrealizowany w klimacie innego gatunku filmowego.