Matthew Fox: Zagubiony
Matthew Fox na popularność czekał długo - przyniosła mu ją dopiero rola doktora Jacka Sheparda w "Lost. Zagubionych". Gdy debiutował w przebojowym serialu w 2004 roku, miał 38 lat. Tyle że, jak często deklarował, nigdy nie zależało mu na rozpoznawalności. „Nie znosiłem sławy dobrze" - przyznał w jednym z wywiadów. Dziś jednak ponownie światło reflektorów skupia się na nim - Matthew Fox kończy 14 lipca 50 lat.
Fox, choć urodził się w stanie Pensylwania, większość dzieciństwa spędził na ranczu w Wyoming - na terenie Rezerwatu Indian Wind River. W wieku zaledwie sześciu lat świetnie jeździł konno, interesował się również futbolem. Podczas studiów na Uniwersytecie Columbia, gdzie w 1989 roku uzyskał tytuł magistra ekonomii, był członkiem akademickiej drużyny "Lions". Po studiach Fox przeniósł się do Nowego Jorku i tam zaczął uczęszczać do szkoły aktorskiej. Za namową przyjaciółki swojej matki porzucił plany o karierze brokera na Wall Street i spróbował swoich sił w modelingu, zagrał także w kilku reklamach. Prawdziwym debiutem na małym ekranie był dla niego występ w jednym z epizodów sitcomu "Skrzydła" w 1992 roku. Niedługo potem można go było również zobaczyć w małej roli w filmie kinowym "Mój chłopak Zombie", u boku mało znanych wtedy: Philipa Seymoura Hoffmana i Matthew McConaugheya.
Te drobne występy pozwoliły mu zająć się aktorstwem na poważnie. Na stałe trafił do telewizji, gdzie przez sześć lat (1994-2000) grał w serialu dla młodzieży "Ich pięcioro". To wtedy zyskał rozgłos, a przez magazyn People został w 1996 roku nagrodzony tytułem jednego z "50 najpiękniejszych ludzi świata". Jednak po zakończeniu emisji dramatu stacji FOX, słuch po nim zaginął. Powrócił dopiero w 2004 roku, odnosząc największy sukces w karierze, jako doktor Shepard (choć starał się o partię Sawyera) w "Zagubionych".
Mimo że rola ta przyniosła mu szereg wyróżnień i nominacji do najważniejszych nagród (w tym do Złotego Globu), po finale serialu znów nie zdołał długo utrzymać się "na fali". Okres emisji "Lostów" nie wspominał jednak dobrze. "Wokół panowało szaleństwo, a my nawet nie mieliśmy, gdzie się schować..." - opowiadał Guardianowi. By znieść naloty fotoreporterów i zatrzymać blisko siebie rodzinę, na hawajskiej wyspie Oahu, blisko planu zdjęciowego, wykupił dom.
Gdy w 2010 roku "Zagubieni" dobiegli końca, Fox przerzucił się na filmy, mówiąc, że "definitywnie kończy z telewizją". Niestety, nie znalazł dla siebie miejsca w kinie głównego nurtu. Poza drobną rolą w "World War Z" z Bradem Pittem, ograniczał się do mniej przebojowych ("Alex Cross", "Cesarz") i bardziej niszowych filmów ("Bone Tomahawk"), starając się trzymać z dala od błysku fleszy. Bezskutecznie. W 2011 roku zrobiło się o nim głośno, kiedy oskarżony został o pobicie kobiety, kierowcy autobusu (oskarżająca wkrótce wycofała pozew). W 2012 natomiast został aresztowany w stanie Oregon za jazdę samochodem pod wpływem substancji odurzających. Prasa kolorowa chętnie rozpisywała się o tych wydarzeniach.
Na planie filmowym Matthew Fox nie boi się wyzwań, nie jest także przeciwny kinu gatunkowemu. W 2015 roku zagrał główną rolę w horrorze sci-fi "Czas wymierania", w tym samym czasie na ekrany wszedł też niskobudżetowy "Bone Tomahawk", zaskakujące połączenie westernu i filmu gore, w którym Fox zagrał rewolwerowca. Dla roli seryjnego mordercy Picassa w kryminale "Alex Cross" aktor był gotów zrzucić ponad 20 kilogramów, korzystając z intensywnych ćwiczeń i diety. "To był eksperyment. Chciałem sprawdzić, jak daleko umiem się posunąć jako aktor. W aktorstwie zawsze chodzi o wyzwania, jakie przed sobą stawiam" - tłumaczył.
Poza aktorstwem, futbolem i jazdą konną, Matthew Fox jest także miłośnikiem... lotnictwa. "Kocham to uczucie wolności i kontroli, które daje latanie", opowiadał o swojej prawdziwej pasji w wywiadzie dla Mens Fitness. "Gdybym wierzył w reinkarnację, na pewno odrodziłbym się jako złoty orzeł" - żartował. By móc realizować hobby, uzyskał licencję pilota, stał się też posiadaczem samolotu - Bonanza G36. Oprócz tego, Fox jest zapalonym fotografem, a podczas prac nad serialem "Zagubieni" dokumentował pracę swoich kolegów z planu i realizatorów. Z zebranych zdjęć powstał później kolekcjonerski album.