Mateusz Murański: Matka zmarłego zabrała głos. Na jaw wyszły nowe fakty
Kilka dni temu głos w sprawie tragicznej śmierci Mateusza Murańskiego, 29-letniego aktora i sportowca zabrała jego narzeczona Karolina Wolska. Teraz na podobny krok zdecydowała się mama celebryty Joanna Godlewska-Murańska. Kobieta ujawniła nowe fakty na temat śmierci syna.
8 lutego całą Polskę obiegła szokująca informacja - Mateusz Murański nie żyje. Aktor i zawodnik freak fightów zmarł w wieku 29 lat. Rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Gdańsku Grażyna Wawryniuk w rozmowie z Interią potwierdziła zgon mężczyzny.
"W środę policja została powiadomiona o zgonie mężczyzny. Dane, o których pan mówi się zgadzają. Zaniepokojony członek rodziny, który nie mógł się skontaktować z mężczyzną znalazł zwłoki w mieszkaniu. Na miejscu były wykonywane czynności. Prokurator biegły wykluczył działanie osób trzecich, natomiast przyczyna i okoliczności śmierci zostanie ustalona podczas sekcji zwłok" - przekazała Grażyna Wawryniuk.
Według informacji, które pojawiły się w mediach, to Jacek Murański, ojciec aktora i sportowca, znalazł ciało syna. Panowie byli ponoć umówieni na spotkanie, jednak chłopak się na nim nie pojawił. Mężczyzna postanowił więc wybrać się do mieszkania 29-latka, aby sprawdzić, co się stało. Syna zastał w łóżku, więc początkowo myślał, że śpi. Prawda okazała się o wiele bardziej tragiczna.
Ponad miesiąc po śmierci sportowca głos postanowiła zabrać jego matka, Joanna Godlewska-Murańska. Kobieta udostępniła w swoich mediach społecznościowych internetowe komentarze autorstwa jej męża. Wynika z nich, że ich syn zmarł wskutek choroby. Mateusz Murański od lat cierpiał na bezdech.
"W obronie dobrego imienia naszego ukochanego syna Mateusza i w celu zahamowania pomówień i plotek na temat jego najdalszej podróży, jestem zobowiązana w tym poście wyjaśnić i wytłumaczyć ten tragiczny wypadek, tak jak to rzeczywiście wyglądało i pokazać perspektywę życia i niesamowite plany założenia rodziny przez Matiego z jego ukochaną narzeczoną Karlą Wolską" - napisała Joanna Godlewska-Murańska.
Podobnie jak narzeczona zmarłego celebryty, poprosiła internautów o to, aby nie wierzyli we wszystkie pojawiające się w mediach informacje, które dotyczą śmierci jej syna.
"Swoimi codziennymi działaniami i dobrym sercem, pokazujcie człowieczeństwo, pomagajcie potrzebującym. Pamiętajcie, że jedyną oceną, która będzie podsumowaniem naszego ziemskiego życia, będzie ocena nas samych w obliczu stwórcy, przed którym wszyscy kiedyś staniemy i będziemy rozliczeni z naszego doczesnego życia. Przeczytajcie z powagą i należnym szacunkiem do Matiego, treści zawarte w udostępnionych screenach w poście" - podsumowała matka zmarłego 29-latka, dołączając do postu zdjęcie z synem.
Kilka dni temu ciszę po śmierci Murańskiego przerwała wspominana narzeczona aktora, Karolina Wolska. Napisała, że ma już dość nieprawdziwych informacji o samobójstwie mężczyzny i dodała, że Mateusz miał mnóstwo planów na przyszłość.
"Jako jego narzeczona nie godzę się na spekulacje, że chciał popełnić samobójstwo (nie chcecie wiedzieć nawet, jak ciężko mi się to pisze). Nie godzę się na wyzywanie mnie, jak mogłam wyjechać na parę dni do rodziny i co ze mnie za kobieta (nie będę przytaczać epitetów). Plotki o naszym rzekomym rozstaniu czy o tym, że Mat był w tamtą noc na jakiejś imprezie, również rozprzestrzeniają ludzie, których nigdy nie widzieliśmy na oczy. A na końcu kobieta ze służby medycznej, która bez żadnych dowodów napisała do koleżanki o rzekomym przedawkowaniu, po czym udostępniła to do sieci chwilę po reanimacji Mata" - zapewniła ukochana Murańskiego.
Mateusz Murański urodził się w 1994 roku w Warszawie. Jako aktor wystąpił w kilku polskich serialach: "Na sygnale", "Komisarz Alex", "Ojciec Mateusz" czy "Ukryta prawda". W produkcji "Lombard. Życie pod zastaw", z którą był najbardziej kojarzony, zagrał postać Adriana Barskiego.
W swojej karierze aktorskiej wystąpił również w filmie "Inni ludzie" oraz w nominowanym do Oscara "IO". Ponoć miał pojawić się na gali rozdania nagród w Hollywood.
Oprócz aktorstwa, zajmował się także sportem: był zawodnikiem Fame MMA, a wkrótce miał stoczyć walkę w federacji High League. Mateusz Murański był synem Jacka Murańskiego, który także był zawodnikiem Fame MMA.