Mason Lee zagra Bruce'a Lee w nowym filmie biograficznym. To syn reżysera
Dan Futterman napisze scenariusz, a Sony 3000 Pictures wyprodukuje film, w którym Mason Lee wcieli się w szanowanego artystę sztuk walki Bruce'a Lee - donosi "The Hollywood Reporter".
Reżyser Ang Lee, zdobywca Oscara za filmy takie jak "Życie Pi" i "Przyczajony tygrys, ukryty smok", namówił swojego syna, Masona Lee, do zagrania szanowanego mistrza sztuk walki, aktora i filmowca Bruce'a Lee w jego nadchodzącym filmie.
Mason Lee pojawił się do tej pory m.in. w filmie "Kac Vegas w Bangkoku" jako Teddy, nastolatek, którego główni bohaterowie starają się uratować, próbując poskładać w całość to, co wydarzyło się podczas szalonej nocy. Wystąpił także w dramacie swojego ojca z 2016 roku "Billy Lynn's Long Halftime Walk", a ostatnio zagrał m.in. w tajwańskiej komedii "Stand by Me".
Urodził się w 1940 roku w San Francisco, młodość spędził w Hongkongu. Po raz pierwszy przed kamerą pojawił się w wieku trzech miesięcy. Jego ojciec był popularnym chińskim śpiewakiem operowym, stąd też Lee szybko stał się aktorem dziecięcym. Do swoich osiemnastych urodzin wystąpił w dwudziestu filmach. Jako nastolatek wstąpił do gangu i często ścierał się z członkami konkurencyjnych organizacji. Zmęczony ciągłymi przegranymi, postanowił nauczyć się sztuk walki.
W wieku szesnastu lat rozpoczął naukę Wing Chun pod okiem legendarnego mistrza Yip Mana. W 1959 roku Lee wdał się w kolejną uliczną bójkę. Bojąc się o interwencję policji lub zemstę gangu, został wysłany przez swoich rodziców do ciotki mieszkającej w San Francisco. W 1961 roku otworzył tam swoją pierwszą szkołę sztuk walki, w której opracował autorski styl Jeet Kune Do. Z czasem stał się coraz bardziej poważaną osobą wśród amerykańskich mistrzów, coraz chętniej zapraszano go także na pokazy. Podczas jednego z nich przedstawiono go Williamowi Dozierowi, producentowi telewizyjnemu.
Dzięki niemu Lee zagrał w 1966 roku w serialu "Zielony szerszeń". Wcielił się w Kato, szofera i najlepszego przyjaciela tytułowego zamaskowanego bohatera. Rolę tę powtórzył w gościnnych występach w innych popularnych seriach, między innymi kampowym "Batmanie" z Adamem Westem. "Zielony szerszeń" zakończył swe istnienie po zaledwie jednym sezonie, jednak Le nie mógł narzekać na brak pracy. Otworzył kolejną szkołę, w której trenował między innymi Lee Marvina, Jamesa Garnera, Steve’a McQueena i Jamesa Coburna.
Dzięki dużej popularności „Zielonego szerszenia” na rynku chińskim, Lee otrzymał ofertę roli pierwszoplanowej w filmie kung-fu „Wielki szef” (1971). Realizowany jak najmniejszym kosztem film szybko stał się hitem, który szybko zaowocował kolejnym, o tytule „Wściekłe pięści” (1972). Ponowny sukces pozwolił Lee na założenie własnej wytwórni i realizację samodzielnego dzieła.
W swoim trzecim filmie "Droga smoka" (1972) pełnił rolę reżysera, scenarzysty, głównego aktora i choreografa sztuk walki. Do historii przeszła ostatnia walka toczona w rzymskim Koloseum. Jego przeciwnika zagrał mało wówczas znany wśród miłośników kina kopanego, utrzymujący od 1968 roku tytuł mistrza karate Chuck Norris. "Droga smoka" rozpoczęła jego międzynarodową karierę. Jak się okazało, był to jedyny przypadek w historii kina, gdy postać grana przez Norrisa ginęła.
Lee rozpoczął pracę nad filmem „Gra śmierci”, musiał ją jednak przerwać z powodu propozycji objęcia głównej roli w „Wejściu smoka” wytwórni Warner Bros. Dzięki niemu mistrz stał się gwiazdą światowego formatu. Fala popularności kina kopanego dotarła także do Polski, gdzie „Wejście smoka” stało się jednym z hitów VHS-ów.
Niestety, Lee nigdy nie zobaczył gotowego filmu. Zmarł sześć dni przed jego premierą, 20 lipca 1973 roku. Oficjalnie przyczyną śmierci był obrzęk mózgu spowodowany zmieszaniem leków przeciwbólowych, środków odurzających i alkoholu.
Zobacz również: Bruce Lee: Ikona kina sztuk walki