Reklama

Marta Żmuda Trzebiatowska striptizerką w filmie "Gejsza"

8 kwietnia na ekrany kin trafi "Gejsza" w reżyserii Radosława Markiewicza ("Metanoia"). W roli striptizerki Violet zobaczymy Martę Żmudę Trzebiatowską.

8 kwietnia na ekrany kin trafi "Gejsza" w reżyserii Radosława Markiewicza ("Metanoia"). W roli striptizerki Violet zobaczymy Martę Żmudę Trzebiatowską.
Marta Żmuda Trzebiatowska w filmie "Gejsza" /materiały dystrybutora

Podczas pobytu w więzieniu Kolos (Konrad Eleryk) ma tylko jednego gościa: piękną Velvet (Mar-ta Żmuda Trzebiatowska), która po wejściu do pokoju widzeń zaczyna... zdejmować z siebie ubranie. Okazuje się, że jest "prezentem" od Igora (Mieczysław Zbrojewicz), właściciela nocnego klubu Gejsza, w którym Kolos pracował jako ochroniarz i do którego wraca po odbyciu kary. Tam zauważa go i docenia Hajs (Marian Dziędziel), szef lokalnej mafii. Milczący, opanowany i bezwzględny Kolos szybko staje się jednym z jego najbardziej zaufanych ludzi. Zyskuje też oddaną miłość Velvet, którą jednak odrzuca, kiedy w jego życiu pojawia się nowa kobieta.

Reklama

Maja (Agnieszka Więdłocha) jest rehabilitantką jego niepełnosprawnego brata, z Którym Kolos od dawna nie miał kontaktu. Zainteresowany nią mężczyzna decyduje się na spotkanie z bratem - i powoli odkrywa łączącą ich więź. Zaczyna tęsknić do innego życia - z dala od przestępczego półświatka. Ale mafia niechętnie rezygnuje ze swoich ludzi. I wyznacza wysoką cenę za ich szczęście.

Marta Żmuda Trzebiatowska przyznała, że w ramach przygotowań do roli Violet przypomniała sobie słynne filmowe striptizy.

- Bardzo pomocna okazała się literatura, ww szczególności "Czarodziejki.com" Ewy Egejskiej, "Wenus bez futra" Saszy Różyckiej. Do tego filmy. Przed pierwszym klapsem na planie przypomniałam sobie słynne sceny tańca: Demi Moore w "Striptiz", Kim Basinger w "9 i 1/2 tygodnia", Penelopę Cruz w "Nine" czy Salmy Hayek w "Od zmierzchu do świtu". Oprócz tego wcześniej pobrałam też kilka lekcji tańca na rurze. Chciałam spróbować swoich sił i oswoić się "z rekwizytem" - zdradziła aktorka.

Marta Żmuda Trzebiatowska zastrzegła, że aby wcielić się w postać Violet, nie musiała spotykać się ze striptizerkami.

- Reżyser zabronił mi tego typu zabiegów. Poprosił żebym zagrała swoje wyobrażenie Velvet. Uważam, że miało to sens, dzięki temu w pracy nad rolą ruszyłam w trochę inną stronę, byłam otwarta na improwizacje - dodała aktorka.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Marta Żmuda Trzebiatowska
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy