Reklama

Marlon Brando nie chce powrotu syna

41-letni Christian Brando, syn słynnego aktora Marlona, bardzo chce wrócić do domu w Los Angeles. Ojciec woli jednak, aby pozostał on z dala od Miasta Aniołów.

41-letni Christian Brando, syn słynnego aktora Marlona, bardzo chce wrócić do domu w Los Angeles. Ojciec woli jednak, aby pozostał on z dala od Miasta Aniołów.

Christian "zasłynął" z tego, że 10 lat temu zabił kochanka swojej siostry, będącej wówczas w ciąży. Spędził za to pięć lat w więzieniu. Jego życie przed morderstwem dalekie było od ideału. Christian zażywał narkotyki, nadużywał alkoholu, a partnerki zmieniał jak rękawiczki. 75-letni dziś Marlon Brando obawia się, że powrót syna do Los Angeles wiązałby się z powrotem do dawnego stylu życia.

Osoba z bliskiego otoczenia gwiazdy "Ojca chrzestnego" mówi: "Marlon woli, aby jego syn pozostał jak najdalej od Los Angeles. Obawia się, że w tym mieście powróciłby do narkotyków i alkoholu. Uważa, iż lepiej dla Christiana będzie, jeśli pozostanie tam, gdzie obecnie mieszka".

Reklama

Syn aktora zapewnia natomiast, że obawy ojca są bezpodstawne. Ma jednak już dość bycia spawaczem i mieszkania w ubogiej dzielnicy nieopodal Waszyngtonu. Christian wyznał jednemu z przyjaciół: "Moim największym błędem po wyjściu z więzienia było wykorzystanie tego, iż jestem dzieckiem jednego z najsłynniejszych aktorów w historii kina, żyjąc jednocześnie z dala od Hollywood. Bardzo tęsknię za rodziną".

WENN
Dowiedz się więcej na temat: Marlon Brando | synowie | Los Angeles
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy