Reklama

Mark Hamill: Ambasador Armii Dronów. Gwiazdor wspiera Ukrainę

Mark Hamill został ambasadorem stworzonej z inicjatywy prezydenta Ukrainy platformy United24, służącej do zbierania funduszy dla Ukrainy na wojnę z Rosją. Gwiazdor znany z kultowej roli Luke'a Skywalkera w serii "Gwiezdne wojny", będzie pomagał zbierać środki w ramach rządowego projektu o nazwie Armia Dronów.

Mark Hamill został ambasadorem stworzonej z inicjatywy prezydenta Ukrainy platformy United24, służącej do zbierania funduszy dla Ukrainy na wojnę z Rosją. Gwiazdor znany z kultowej roli Luke'a Skywalkera w serii "Gwiezdne wojny", będzie pomagał zbierać środki w ramach rządowego projektu o nazwie Armia Dronów.
Mark Hamill /Frazer Harrison /Getty Images

"Jestem zaszczycony, że mogę zostać ambasadorem Armii Dronów i pomagać prezydentowi Zełenskiemu oraz mieszkańcom Ukrainy w każdy możliwy sposób" - napisał w mediach społecznościowych Mark Hamill.

Mark Hamill wspiera Ukrainę

Mark Hamill będzie zbierać środki na zakup dronów dla ukraińskiej armii. Projekt Armia Dronów działa od początku lipca. To program obejmujący systematyczny zakup dronów, ich naprawę, wymianę oraz szkolenia pilotażowe. Bezzałogowce mają być wykorzystane m.in. do monitorowania linii frontu i zwiadu na niewielkie odległości.

Reklama

 "Dla strefy trzykilometrowej potrzebujemy do 10 tysięcy dronów. To maleńkie 'ptaszki', które można stosować na co dzień - mówił podczas konferencji prasowej ukraiński minister transformacji cyfrowej Mychajło Fedorow. Natomiast dla głębszych stref frontu potrzebne są wielkie bezzałogowce, które latają na długie dystanse.

Nową rolę odtwórcy postaci Luke'a Skywalkera potwierdził również na swoim profilu na Instagramie Wołodymyr Zełenski. "To trudna, ale bardzo ważna misja. Marku, jesteśmy pewni, że sobie poradzisz. Dziękujemy za wsparcie ludności Ukrainy w naszej walce o wolność" - dodał prezydent Ukrainy.

Mark Hamill: Wieczny Luke Skywalker

Mark Hamill urodził się 25 września 1951 roku. Jako aktor zadebiutował w jednym z odcinków serialu "Dyrektor szkoły" w 1970 roku. Później przyszła rola w sitcomie "Bill Cosby Show".

Angaż do "Gwiezdnych wojen" stał się jego przepustką do sławy, ale też przekleństwem, ponieważ nigdy później nie otrzymał już roli, w której mógłby zabłysnąć.

Niedawno niezwykle aktywny w mediach społecznościowych gwiazdor opublikował swoje zdjęcie z okresu, gdy był w piątej klasie podstawówki. Wówczas najął się jako elf, czyli pomocnik świętego Mikołaja w pobliskim domu towarowym.

Za tę robotę otrzymał jedynie 5 dolarów, jednak stwierdził, że właśnie to doświadczenie utwierdziło go w przekonaniu, że chce zostać profesjonalnym aktorem. Choć, jak zaznaczył, członkiem związku aktorów został de facto dziewięć lat później.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Mark Hamill
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy