Marion Cotillard chce zagrać... mężczyznę
Marion Cotillard, zdobywczyni Oscara za główną rolę w filmie "Niczego nie żałuję - Edith Piaf", ujawniła niedawno swoje plany. Francuska aktorka oznajmiła, że jej następnym zawodowym celem jest wcielenie się na ekranie w mężczyznę.
38-letnia Marion Cotillard przyznała, że chciałaby poznać bliżej gatunek komediowy. Ostatnio zagrała małą, ale kontrastującą z jej poprzednimi wcieleniami, rolę w filmie "Anchorman 2: The Legend Continues" - drugiej części amerykańskiej komedii "Legenda telewizji" w reżyserii Adama McKaya, z której była bardzo zadowolona.
"Moim marzeniem jest tworzyć filmy komediowe. Artyści komediowi, których znam, czyli Will Ferrell, Jonah Hill, Jean Dujardin są najlepszymi z ludzkich obserwatorów. Komedia wnika głęboko w ludzkie wady, co czasami porusza widownię bardziej niż tragedia" - wyznała aktorka w wywiadzie dla magazynu "The Observer".
"O, i bardzo chciałabym wcielić się w postać męską" - dodała Marion Cotillard.
Gwiazda "Incepcji" wyjawiła również, że być może kiedyś mogłaby całkowicie porzucić aktorstwo na rzecz swojej innej pasji, jaką są działania na rzecz ochrony środowiska. Aktorka od wielu lat współpracuje z organizacją Greenpeace, a nawet została jej ambasadorem.
"Prowadzenie kampanii i aktorstwo są trudne do pogodzenia. To właśnie dlatego Audrey Hepburn zrezygnowała z grania. Z tego też powodu rezygnuje Angelina Jolie. Ja jednak nie jestem jeszcze gotowa" - powiedziała francuska gwiazda.
Tymczasem możemy oglądać Marion Cotillard na ekranach polskich kin w dramacie "Więzy krwi".
Ciekawi Cię, co w najbliższym czasie trafi na ekrany - zobacz nasze zapowiedzi kinowe!
Chcesz obejrzeć film? Nie możesz zdecydować, który wybrać? Pomożemy - poczytaj nasze recenzje!