Reklama

Marilyn Manson go uwielbia

W czerwcu na ekrany naszych kin trafią dwa słynne filmy Alejandro Jodorowskiego - "Kret" i "Święta góra". Do grona wyznawców chilijskiego reżysera zaliczał się John Lennon, jego twórczość uwielbia także Marilyn Manson.

Trafiający na nasze ekrany 6 czerwca "Kret" (1970) to "alegoryczny spaghetti western". Jeden z ukochanych filmów Johan Lennona zainicjował zjawisko "midnight movies" - nocnych pokazów ekstrawaganckich filmów, które szybko zyskały sobie status kultowych. Surrealistyczna fantazja Jodorowskyego zawierała sceny, których mainstreamowa publiczność nie była w stanie znieść. Nawet obecnie na niektóre z nich (tortury, kastracja, poniżenie seksualne, gwałt, bezmyślne morderstwo) patrzy się z trudem.

Niektórzy recenzenci prasy alternatywnej obwołali "Kreta" jednym z najwybitniejszych filmów w historii kina; ci z mainstreamu zarzucali dziełu przesadną przemoc i pretensjonalność; pisali, że to niedorzeczny zlepek surrealistycznych obrazów, nie mający nic do powiedzenia, którego jedynym celem jest eksploatowanie kontrkultury. Odczytywany był przez wielu jako rezultat narkotycznych wizji; zgodnie z pogłoskami sami widzowie niejednokrotnie znajdowali się pod wpływem substancji odurzających.

John Lennon namówił swojego menadżera, Allena Kleina, do kupienia praw do filmu. Po kłótni Jodorowskyego z Kleinem, ten ostatni postanowił nigdy więcej nie pokazać "Kreta" światu. Przez ponad 30 lat film nie był dostępny w legalnej dystrybucji, co nie przeszkodziło mu jednak stać się dziełem kultowym. Po latach dawni wrogowie pogodzili się i "Kret" - w nowej, odnowionej wersji - miał swoją ponowną premierę na 44. Nowojorskim Festiwalu Filmowym.

Reklama

Tydzień później, 13 czerwca, do polskich kin trafi "Święta góra" (1973). Z budżetem 1,5 mln dolarów była to w tamtym czasie najdroższa produkcja meksykańska w historii. W filmie tym Jodorowsky kontynuuje swoją krytykę społeczeństwa oraz poszukiwania duchowego oświecenia, tutaj w formie mistycznej wędrówki. Znacznie ostrzej niż w poprzednich filmach reżyser atakuje religię chrześcijańską, kulturę konsumpcyjną i systemy polityczne świata, zwłaszcza obu Ameryk.

"Święta góra" to bardziej pewna abstrakcyjna idea i seria częstokroć luźno powiązanych obrazów, niż konkretna, linearnie opowiedziana historia. Film zadaje więcej pytań, niż udziela odpowiedzi. Przez wielu uznawany za groteskowy, obsceniczny i szokujący. Pierwotnie postać złodzieja miał zagrać George Harrison, ale z powodu bardzo bezpośredniej sceny nagości, której Jodorowsky nie zgodził się wyciąć ze scenariusza, musiał wycofać się z projektu. W trakcie zdjęć Jodorowsky musiał przenieść się z Meksyku do Nowego Jorku po tym, jak jego rodzina zaczęła dostawać pogróżki w związku z treścią filmu.

Polskim dystrybutorem filmów Jodorowskiego jest AP Manana. INTERIA.PL jest patronem medialnym przedsięwzięcia.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Alejandro Jodorowsky | john | święta | kret | manson
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy