Margot Robbie: Spotkanie z mistrzem
Uwagę filmowego świata zwróciła na siebie w zeszłym roku, kiedy u boku Leonarda DiCaprio wystąpiła w świetnie przyjętym "Wilku z Wall Street". Wówczas stało się jasne, że w karierze młodziutkiej aktorki szykuje się prawdziwy przełom.
Mimo że od czasu współpracy 24-latki z doświadczonym i uznanym reżyserem filmu, Martinem Scorsese, minął już rok, aktorka wciąż bardzo żywo wspomina to spotkanie.
W rozmowie z ShortList.com, wyznała: "Zakładałam, że on jest bardzo zaangażowany i ma wiele do powiedzenia, bo jego styl jest tak charakterystyczny, ale było zupełnie inaczej. Najważniejsze, że dawał nam wolność w odkrywaniu naszych postaci. Czasem włączał kamerę i przez 20 minut nie robił cięć. To było bardzo liberalne podejście. Mogłeś mówić i robić, co chciałeś. Chodziło o wykreowanie postaci, która zainteresuje widzów. Mieliśmy na to dużo czasu, to było magiczne. [Scorsese] miał zaufanie do każdego z nas, że wykonamy swoją pracę".
"Wilk z Wall Street" odniósł podwójny sukces - okazał się komercyjnym hitem, ale zdobył też uznanie krytyków. A dla Margot Robbie okazał się prawdziwą trampoliną do sukcesu, czyniąc z niej jedną z najbardziej pożądanych aktorek w Hollywood. Już w przyszłym tygodniu na ekrany film wchodzi kolejny film z jej udziałem - w komedii kryminalnej "Focus" aktorka partnerować będzie Willowi Smithowi.
Robbie odniosła także sukces na festiwalu filmowym Sudance, gdzie pojawiła się w filmie "Z for Zachariah". Aktorka zakończyła także pracę na planie filmu "Tarzan".
Młoda gwiazda pracuje obecnie na planie "Fun House" i powróci na kinowe ekrany w nowym obrazie Davida Ayera "Suicide Squad" - zagra tam u boku Jareda Leto, Jai Courtney i Violi Davis.
Chcesz obejrzeć film? Nie możesz zdecydować, który wybrać? Pomożemy - poczytaj nasze recenzje!
