Marek Kondrat nagrodzony. Zyskał tytuł Aktora NieZwykłego
Marek Kondrat jest jednym z najbardziej cenionych polskich aktorów. Choć na ekranach nie widzieliśmy go od lat, jego filmowe czy teatralne kreacje wciąż wzbudzają ogromne emocje. Na zakończonym 30 czerwca Festiwalu Filmów-Spotkań NieZwykłych w Sandomierzu odebrał Kamień Optymizmu - nagrodę dla Aktora NieZwykłego.
Marka Kondrata można uznać za legendę polskiego kina. Miał zaledwie 10 lat, gdy po raz pierwszy wystąpił przed kamerą w "Historii żółtej ciżemki" (1961). Ponoć także wszyscy mężczyźni w jego rodzinie zajmowali się aktorstwem, dlatego było to jasne, że sam spróbuje podążyć tą ścieżką.
W późniejszych latach aktor stworzył niezapomniane, wielowymiarowe kreacje w takich filmach, jak "Zaklęte rewiry" (1975), "Psy" (1992), "Pułkownik Kwiatkowski" (1995), "Prawo ojca" (1999), "Dzień świra" (2002) czy "Wszyscy jesteśmy Chrystusami" (2006).
Podczas 21. Festiwalu Filmów-Spotkań NieZwykłych w Sandomierzu widzowie mogli wziąć udział w wielu spotkaniach z twórcami. Zwieńczeniem wydarzenia było uroczyste wręczenie nagród. Wyróżniony został m.in. Marek Koterski (otrzymał Koronę Sandomierską dla Reżysera NieZwykłego) oraz właśnie Marek Kondrat, z którym Koterski niegdyś chętnie współpracował. Odtwórca Adasia Miauczyńskiego z "Dnia świra" podczas festiwalu odebrał nagrodę dla Aktora NieZwykłego, zwaną Kamieniem Optymizmu.
W rozmowie Dorotą Wysocka w programie "Rozmowy niesymetryczne" Kondrat wyznał, dlaczego już od kilkunastu lat nie pojawia się na ekranach oraz dlaczego nie planuje powrotu.
"Myśmy jeszcze byli w takiej epoce, w której sztuka pełniła jakąś misję. [...] Dzisiaj to entertainment i wszystko w porządku. W każdym razie od zmiany ustroju i od momentu, kiedy pieniądze zaczęły cokolwiek znaczyć, to cała sztuka, mówię głównie o filmie, który wymaga zainwestowania dużych pieniędzy, żeby potem odzyskać je z widowni, to już jest wersja kapitalistyczna" - mówił w programie.
Jak wiemy, aktor poświęcił wolny czas rozwojowi własnego biznesu - jest dziś jednym z największych nazwisk w polskiej branży winiarskiej, a jego firmę znają osoby z całej Europy.
W jednym z ostatnich wywiadów, który możemy przeczytać w książce Jolanty Kwaśniewskiej i Jakuba B. Bączka "Tacy Sami. Szczerze o samotności", aktor otworzył się w kwestii jego relacji miłosnej z Antoniną Turnau. Uważa to za niesprawiedliwe, że wraz z młodszą o 38 lat żoną usłyszeli od otoczenia tak wiele krzywdzących i pełnych dezaprobaty słów. Para do dziś tworzy szczęśliwy związek.
"Zazwyczaj małżeństwo z dużą różnicą wieku kojarzone jest z interesem, koniecznością albo wygodą... Kolejne stereotypy... Do tego takie już mocno ograne i typowe, a typowość nie jest mi bliska. Moje życie do typowych nie należy" - przyznał.
Kondrat poruszył w rozmowie także temat samotności, który zawarty jest w tytule książki:
"Jest to zadziwiający aspekt w naszej ludzkiej naturze, że człowiek boi się samotności, a z drugiej strony bardzo często sam się na nią skazuje".
Zobacz też: Na ekranie znów zadzieje się magia! Znamy datę premiery trzeciej części