Marcin Dorociński: Ile zarobi za rolę w "Mission: Impossible"?
Marcin Dorociński w weekend potwierdził, że wystąpi w serii "Mission: Impossible". Aktor pochwalił się tą informacją w obszernym poście w mediach społecznościowych. Teraz pojawiły się spekulacje, ile Polak zarobi za sprawą występu w kultowym cyklu.
Marcin Dorociński w sobotni wieczór oficjalnie potwierdził, że zagra w serii "Mission: Impossible". Pogłoski na ten temat pojawiały się od kilku miesięcy. Aktora zobaczymy prawdopodobnie w "Mission: Impossible: Dead Reckoning Part One" i jej kontynuacji - "Mission: Impossible: Dead Reckoning Part Two", które kręcone były równocześnie. Pierwsza będzie miała premierę 12 lipca 2023 roku, druga 26 czerwca 2024 roku. Polski aktor szczęśliwą nowiną pochwalił się na swoich kontach w mediach społecznościowych.
"Czołem Kochani, pozdrawiam Was serdecznie z Londynu. Nadszedł dzień, w którym (dzięki uprzejmości producentów filmu "Mission Impossible" Toma Cruise'a i Christophera McQuarrie'ego) - po miesiącach spekulacji, mogę z radością i niemałym wzruszeniem potwierdzić swój udział w tej legendarnej serii" - czytamy.
"Sukcesy nie przychodzą same, mają to do siebie, że długa droga do nich najczęściej okupiona jest wyrzeczeniami, porażkami, upadkami, rozczarowaniami - przyznaje aktor - Pamiętam - kiedy zapytany o moje plany zawodowe - cicho i nieśmiało powiedziałam 'chciałbym spróbować zagranicą'. Pamiętam również kąśliwe uwagi i lekceważące spojrzenia, ale pamiętam równie dobrze, że byli wokół mnie ludzie, które uwierzyli w moje marzenie chyba bardziej niż ja sam. Bo ja Marcin z Kłudzienka zawsze miałem z tym problem" - napisał Dorociński.
Aktor dodał, że o role w dużych zagranicznych produkcjach walczył od ponad dziesięciu lat.
"Pierwszym castingiem, który otrzymałem od mojej londyńskiej agencji był 'MI - Ghost Protocol'. Przegrałem. Od tego czasu nagrałem ponad 1200 self tape'ów. I przegrałem je wszystkie. Pierwszy self tape wygrałem w zeszłym roku - po ponad dziesięciu latach żmudnych nagrań, wielkich nadziei i starań. Po 1200 wcześniejszych bolesnych i dotkliwych porażkach. I te dwa wygrane to były: 'Wikingowie: Walhalla' i 'MI: Dead Reckoning'. I teraz mogę dzielić się moją radością z Wami" - zdradził polski aktor.
"Dlatego wierzcie w swoje marzenia i nie poddawajcie się. Wasz wielki sen, wyczekane marzenia mogą czekać za rogiem. Cierpliwości i odwagi. Szerokości!" - zakończył swój wpis.
Szybko pojawiły się spekulacje dotyczące tego, ile polski aktor zarobi za udział w "Mission: Impossible". Jak wyliczył se.pl, Dorociński spędził na planie dwóch części "Dead Reckoning" mniej więcej dziesięć dni zdjęciowych. Oznacza to, że może liczyć na kwotę rzędu 150 tysięcy dolarów, czyli blisko 730 tysięcy złotych. Nie da się ukryć, że w skali Europy suma ta musi budzić uznanie.
Oczywiście wartością nie do przecenienia jest już sam udział polskiego aktora w tak dużej hollywoodzkiej produkcji. Jeśli jego rola zostanie zauważona, może to skutkować wieloma innymi ciekawymi propozycjami.
Wysokość pensji Dorocińskiego blaknie jednak, gdy porównamy ją do zarobków gwiazdora serii "Mission: Impossible", czyli Toma Cruise'a. Aktor za sam udział w siódmej części "Mission Impossible" zgarnął już 28 mln dolarów! Jednak w związku z tym, że jest również producentem filmu, otrzyma ponadto odpowiedni procent z dochodów filmu na całym świecie.
Dla porównania, udział i wyprodukowanie "Mission Impossible - Fallout" przyniosło mu blisko 100 mln dolarów. Podobną kwotę Cruise zarobił również za sprawą swojego ostatniego hitu, czyli "Top Gun: Maverick".